Zidane: To byłoby coś pięknego
Menedżer Realu Madryt stwierdził, że poprowadzenie drużyny do trzeciego z rzędu zwycięstwa Ligi Mistrzów byłoby 'pięknym doświadczeniem'. Już dzisiaj o 20:45 rozpocznie się finał tych rozgrywek pomiędzy Królewskimi a Liverpoolem na Stadionie Olimpijskim w Kijowie.
Francuz może zostać pierwszym szkoleniowcem, któremu uda się wygrać Champions League trzy razy z rzędu (od zmiany nazwy tego turnieju w 1992 roku). W poprzednich dwóch latach Real pokonywał kolejno Atletico Madryt w rzutach karnych i Juventus. Ogólnie drużyna z Estadio Santiago Bernabéu wygrywała Ligę Mistrzów aż dwunastokrotnie.
- Wygranie Ligi Mistrzów trzeci raz z rzędu będzie piękne. To wyjątkowe osiągnięcie, dlatego jesteśmy maksymalnie zmotywowani, aby tego dokonać - powiedział 45-latek.
- Uwielbiam rywalizować, to moja pasja. Ale jeśli chcemy wygrać z Liverpoolem, to oczywiście musimy wykonać sporo ciężkiej pracy. Wszyscy. Zarówno ja i mój sztab, ale również zawodnicy. Czeka nas trudna przeprawa, ale wierzymy w siebie.
- Cieszymy się, że jesteśmy w kolejnym finale Ligi Mistrzów. Ten mecz już się nigdy nie powtórzy, więc musimy jak najlepiej wykorzystać szansę przed jaką staniemy. Presja nie będzie problemem, taka jest piłka nożna, jesteśmy do tego przygotowani.
- Nie można też myśleć, że zawodnik, który nie wyjdzie dzisiaj na boisko nie może czuć się wielkim piłkarzem. Mamy wielu świetnych graczy i bardzo ciężko będzie mi podjąć pewne decyzje, co do wyjściowej jedenastki. Isco miał rację, gdy stwierdził, że to tylko i wyłącznie ja muszę sobie z tym poradzić. Niektórzy mogą czuć rozczarowanie, ale najważniejsze, żebyśmy byli jednością po rozpoczęciu spotkania. To musi tak wyglądać. To jest dla nas najważniejsze. Gdy sędzia zagwiżdże po raz pierwszy, to nie liczą się nazwiska w składzie, ale dobro całego klubu - zakończył Zinédine Zidane.
Komentarze (1)