Wijnaldum: To było kluczowe
Liverpool przegrał wczorajszy finał Ligi Mistrzów z Realem Madryt 1:3. Georginio Wijnaldum uważa, że kluczowym momentem tego spotkania była kontuzja Mohameda Salaha, przez którą Egipcjanin musiał opuścić boisko jeszcze w pierwszej połowie.
Najlepszy strzelec Liverpoolu w tym sezonie zszedł z murawy Stadionu Olimpijskiego w Kijowie już po 30 minutach meczu. Doprowadził do tego upadek spowodowany przez obrońcę Realu Madryt, Sergio Ramosa.
Do przerwy utrzymał się bezbramkowy remis, ale w drugiej odsłonie tego starcia Real strzelił aż 3 gole. Jedyną bramką dla the Reds zdobył Sadio Mané po podaniu Dejana Lovrena.
Wijnaldum w rozmowie po przegranym finale stwierdził, że wymuszone zejście Salaha zdecydowanie osłabiło Liverpool i sprawiło, że Realowi dużo łatwiej było wywalczyć korzystny rezultat.
- Z Mo Salahem jesteśmy lepszą drużyną, to oczywiste. Kiedy jest na boisku wszystkim graczom z naszego zespołu gra się po prostu łatwiej. Zarówno w ataku, środku pola i obronie - powiedział Holender.
- Jest niezwykle niebezpiecznym zawodnikiem dla rywali. Kiedy zszedł z boiska było im dużo łatwiej. To była trudna sytuacja. Wczorajszy mecz rozpoczął się dla nas dobrze, przez pierwsze 30-35 minut wykonaliśmy świetną robotę i nie pozwoliliśmy im na zbyt wiele swobody. Stworzyliśmy kilka sytuacji, ale po kontuzji Salaha szło nam po prostu gorzej. To miało duży wpływ na przebieg tego spotkania.
- To był dla nas bolesny cios. Do przerwy udało się utrzymać bezbramkowy remis, ale w drugiej odsłonie Real zdobył aż trzy gole. Co prawda byliśmy w stanie odpowiedzieć na stratę pierwszej bramki, ale później czegoś zabrakło i ostatecznie to nasi rywale mogli świętować zdobycie trofeum.
Pomimo rozczarowującego finału i wielkiej frustracji w drużynie Liverpoolu, Wijnaldum uważa, że the Reds mogą zaprezentować się w tak samo imponujący sposób w przyszłej edycji Ligi Mistrzów.
- Oczywiście, jestem dumny z tego, co osiągnęliśmy i z tego, że doszliśmy do finału tak prestiżowych rozgrywek. Ale normalne, że jeśli już wywalczysz sobie awans do finału, to zależy ci na tym, żeby go wygrać, a ten zakończył się dla nas rozczarowującym wynikiem. To przykre doświadczenie, ale możemy wyciągnąć sporo wniosków na przyszłość z tego meczu i zrobić wszystko, aby w taki sam sposób pokazać się w przyszłym sezonie Ligi Mistrzów.
Komentarze (1)
BRAMKARZA?!