Lallana: Chcemy wyprzedzić City
Adam Lallana jest zdeterminowany, by dogonić w tym sezonie Manchester City. Wracający do zdrowia pomocnik The Reds gwarantuje, że jego drużyna nie ułatwi życia panującym mistrzom Anglii.
Angielski pomocnik wierzy, że Liverpool - wzmocniony przed sezonem zawodnikami wartymi około 170 milionów funtów - zajmuje dobrą pozycję w wyścigu po mistrzostwo.
W zeszłym sezonie The Reds byli o krok od triumfu w Lidze Mistrzów, przegrywając dopiero w finale z Realem Madryt. Udział Adama Lallany w kampanii 2017/2018 był jednak mocno ograniczony przez nękające go kontuzje. Teraz pomocnik jest już w pełni sił i z optymizmem zapatruje się na nadchodzący rok.
- Oczywiście, będziemy w grupie klubów, które będą chciały wyprzedzić Manchester City - mówił Lallana.
- Myślę, że Liverpool oraz trzy, może cztery inne kluby mogą zdobyć kilka punktów więcej od City w tym roku i to mogłoby uczynić nadchodzący sezon interesującym.
- To dla mnie ekscytujący okres. Jestem zachwycony tym, że gram dla topowej drużyny, jaką jest Liverpool, dla drużyny, która będzie znów walczyć o trofea. Osobiście wypatruję też kolejnej szansy w reprezentacji Anglii.
- Jeśli chodzi o klub, chcę zrobić teraz kolejny krok. Braliśmy w ciągu ostatnich lat udział w kilku finałach, które przegraliśmy i to musimy zmienić. Mamy wszystkie niezbędne do tego składniki - mam na myśli zebrane doświadczenia, czy zespół, który udało nam się utworzyć. Wszystkie znaki wskazują, że to dla nas dobry czas na zrobienie kolejnego kroku.
Brak gry dla The Reds kosztował Lallanę miejsce w składzie reprezentacji Anglii na zakończone niedawno Mistrzostwa Świata, mimo to pomocnik cieszył się uczestnictwem w turnieju jego kolegów z drużyny.
- Z jednej strony to trudne, bo chciałem tam być, ale z drugiej strony możliwość patrzenia na to, jak radzi sobie mój bliski kolega, Jordan Henderson, będący jednym z najlepszych piłkarzy turnieju też jest czymś świetnym - dodał Lallana.
- To samo z Trentem Alexandrem-Arnoldem. Patrzenie na to, jak moja drużyna kwitnie i wiedza o tym, że w następnym sezonie będziemy znów grać razem sprawiły, że nie mogę się doczekać meczu otwarcia Premier League.
Po dość długiej przerwie w grze przygotowania przedsezonowe nie mogły przyjść w lepszym momencie dla Lallany, który rozpocznie właśnie swoją piątą kampanię dla The Reds. Liverpool zanotował zwycięstwa w meczach z Manchesterem City oraz Manchesterem United podczas tournée po Stanach Zjednoczonych, a Lallana, będący obecnie na zgrupowaniu drużyny we Francji, przyznaje, że to obiecujące sygnały.
- Zawsze chcemy wygrywać, nawet mecze przedsezonowe - mówił.
- Przeciwko United byliśmy bezwzględni, chociaż w meczach przedsezonowych nie chodzi tylko o wynik. Czasami grasz mecze zmęczony i jest to normalna część przygotowań do startu sezonu. Trzeba jednak przyznać, że z United ewidentnie byliśmy kąśliwi i głodni gry.
Komentarze (1)