Milner: Wszyscy musimy strzelać
James Milner jest jednym z sześciu piłkarzy Liverpoolu, którzy w tym sezonie wpisywali się na listę strzelców w Premier League. Po spotkaniu z Tottenhamem wicekapitan The Reds stwierdził, że właśnie podzielenie liczby goli między piłkarzy może być kluczowe w kontekście walki o mistrzostwo.
Oprócz Milnera gole w pierwszych pięciu zwycięskich meczach Liverpoolu w Premier League strzelali również Sadio Mané, Mohamed Salah, Roberto Firmino, Daniel Sturridge oraz Georginio Wijnaldum.
W zeszłym sezonie ofensywny tercet Jürgena Kloppa w składzie Mané, Firmino i Salah podzielił między sobą niesamowitą liczbę 91 goli. Mało tego, w obecnej kampanii bramkostrzelne trio już zdążyło dopisać na swoje konto osiem bramek. Mimo to Millie wolałby uniknąć sytuacji, w której drużyna jest całkowicie zależna od skuteczności trójki napastników.
Po sobotnim zwycięstwie nad drużyną Tottenhamu w stosunku 2-1, w którym udział miał strzelec swojego pierwszego w sezonie gola, Gini Wijnaldum, Milner mówił w rozmowie z liverpoolfc.com:
- Wijnaldum potrafi strzelać gole, pokazał to już wcześniej. Jest całkiem dobry w grze głową, więc dobrze dla niego, że strzelił, to było nam potrzebne. Oczywiście w zeszłym sezonie to nasz atak zdobywał mnóstwo goli i jestem pewien, że tym razem będzie podobnie. Ważne jest jednak to, żebyśmy próbowali w jak największym stopniu ograniczyć presję ciążącą na naszych napastnikach poprzez zdobywanie goli.
Imponujący występ The Reds przeciwko Tottenhamowi został określony przez Jürgena Kloppa jako najlepszy spośród dotychczasowych. Milner, okrzyknięty bohaterem spotkania na Wembley, był zachwycony możliwością zmierzenia się z inną topową drużyną, która podobnie do Liverpoolu celuje w tytuł mistrzowski.
- Z nikim w Premier League nie gra się łatwo. Wembley to właśnie jeden z tych trudnych terenów, a Tottenham to naprawdę dobry zespół, więc zawsze gra się ciężko. Musieliśmy jednak osiągnąć satysfakcjonujący nas rezultat i dowieźć go do końca. To nieco rozczarowujące, że straciliśmy gola w momencie, w którym mogliśmy już być poza zasięgiem rywala, ale nie możesz kręcić nosem na żadne zwycięstwo w Premier League - mówił doświadczony pomocnik.
- Myślę, że powinniśmy być bardziej bezwzględni w ataku, w sytuacjach, które mieliśmy. Brakowało momentami ostatniej decyzji o podaniu, bądź strzale, być może też czasem zabrakło odrobiny cierpliwości.
- Z drugiej strony jednak możemy być zadowoleni z tego, jak wiele piłek wygraliśmy na połowie przeciwnika. Wychodziło nam to zdecydowanie lepiej niż w innych meczach wyjazdowych. Myślę, że dobrze broniliśmy w innych spotkaniach, ale patrząc na zespół 'od przodu', to z Tottenhamem było dużo lepiej pod tym względem i to przełożyło się na liczbę naszych sytuacji.
Komentarze (2)
Klopp nie robi takich rzeczy, a jest to konieczność by zespół miał kogoś takiego z opaską jak Milner czy VVD na stałe.
Milner jak przychodził wydawał mi się najemnikiem. Że co to nie on w tym MC wygrał, a tutaj przychodzi dla minut. Ale po kilku kolejkach aż do teraz z sukcesami pokazuje, że jest niezastąpiony na Anfield.