Alisson: Wiem jak wygrywać z Napoli
Alisson Becker w marcu był członkiem zespołu Romy, która ograła Napoli na ich własnym stadionie. W środę Brazylijczyk powróci tam w ramach rozgrywek Ligi Mistrzów jako zawodnik Liverpoolu.
Inna drużyna, inny czas, inne rozgrywki. Ten sam rezultat ?
Od czasu jego ostatniej wizyty na Stadio San Paolo, Alisson zagrał w półfinale Ligi Mistrzów, reprezentował swój kraj na Mundialu i skompletował transfer do Liverpoolu.
Bramkarz wciąż pamięta o szczegółach wygranego siedem miesięcy temu spotkania, które zakończyło się 4-2. Może to wskazywać na wielkość zadania, które będzie czekać na Czerwonych w środę.
- Strzelali na moją bramkę 24 razy, z czego 13 razy celnie. Obroniłem 11 strzałów i 2 razy wpuściłem gola - wyznał Alisson Becker w rozmowie z Liverpoolfc.com
- Zawsze ciężko jest grać na wyjazdach przeciwko klasowym drużynom. W Neapolu z pewnością będą głośni kibice i drużyna, która wyjdzie na murawę z chęcią zwycięstwa. Ostatni i jedyny raz kiedy tam grałem odnieśliśmy zwycięstwo, ale to było jedno z tych spotkań, w których musiałem się bardzo mocno napracować.
- To było dla nas jedno z najtrudniejszych wyjazdowych potyczek w Serie A, więc na pewno nie będzie łatwo. Rdzeń ich drużyny nie zmienił się od trzech czy czterech lat.
- Mam nadzieję na dobrą grę i trzy punkty z naszej strony, jednak będzie to sporym wyzwaniem.
Jedenaście obron i trzy punkty. Nic więc dziwnego, że Brazylijczyk dobrze wspomina spotkanie na Stadio San Paolo.
- Zagrałem tam tylko raz, sezon wcześniej siedziałem na ławce, chyba przegraliśmy, ale nie jestem pewien. Jednak być tam na murawie i zgarnąć 3 punkty, to całkiem co innego - wspomina bramkarz z uśmiechem na twarzy.
- Wygrać tam to wspaniałe uczucie, na stadionie jest doskonała atmosfera, taka która rozpala w tobie żądzę zwycięstwa.
The Reds polecą do Włoch w celu przejęcia kontroli nad grupą C Ligi Mistrzów, pokonując wcześniej Paris Saint-Germain na Anfield 3-2.
Alisson, który będzie obchodzić 26. urodziny we wtorek, uważa że trafienie Roberto Firmino w doliczonym czasie gry na wagę trzech punktów ukazuje determinacje i wolę walki w zespole Jürgena Kloppa.
- Mamy wiarę we własne możliwości. Wygrana z takim zespołem jak PSG to wielkie osiągnięcie, ale to będzie inne spotkanie, do którego będziemy musieli podejść z zaangażowaniem, jakie pokazywaliśmy od początku sezonu.
- Na boisku gramy jako drużyna. Naszą mocną stroną jest gra zespołowa, a nie indywidualności. O naszej sile nie stanowi jeden piłkarz, a wszyscy zawodnicy. Każdy ciężko pracuje, by dumnie reprezentować Liverpool.
Komentarze (0)