Robertson: To cecha wielkich drużyn
Liverpool nie rozegrał porywających zawodów na John Smith’s Stadium, lecz po raz kolejny w tym sezonie zachował czyste konto, strzelił gola i zainkasował 3 punkty na obiekcie Terierów.
Andy Robertson jest przekonany, że umiejętność 'brzydkich zwycięstw', którą najwyraźniej nabyli Czerwoni w obecnej kampanii jest sygnałem, że Liverpool potwierdza swoje mistrzowskie aspiracje w tym sezonie.
Gol Mohameda Salaha w pierwszej odsłonie przesądził o komplecie punktów Liverpoolu.
- Nie byliśmy w swojej najlepszej dyspozycji, ale takie mecze musisz wygrać bez względu na różne okoliczności, jakie ci towarzyszą. Jestem przekonany, że mamy duże rezerwy i nasza postawa będzie dużo lepsza - powiedział Szkot.
- Oczywiście, że poczuliśmy ulgę po końcowym gwizdku arbitra. To był trudny mecz przeciwko wymagającemu rywalowi.
- Najważniejsze dla nas było odniesienie zwycięstwa, uczyniliśmy to, więc możemy być zadowoleni.
Lewy obrońca Liverpoolu był pod wrażeniem postawy podopiecznych Davida Wagnera, którzy strzelili nawet bramkę, lecz arbiter odgwizdał pozycję spaloną.
- Nie byliśmy zaskoczeni ich dobrą grą. W przedmeczowej analizie boss jasno powiedział, że są dużo lepszym zespołem, niż wskazuje na to ich bilans punktów w Premier League. Sądzę, że w pełni potwierdzili to na boisku.
- Mieli sporo pecha i dlatego znajdują się póki co tak nisko w tabeli. Myślę, że wkrótce zaczną regularnie punktować - podsumował Andy.
Komentarze (0)