SOU
Southampton
Premier League
24.11.2024
15:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 1329

Jürgen Klopp: Jesteśmy Liverpoolem


Trener Manchesteru United często poruszał kwestię zarówno okna transferowego w wykonaniu Liverpoolu jak i zdobywania przez klub trofeów. Jürgen Klopp odpowiedział na wypowiedź Portugalczyka, ale poruszył także kwestię celu, do którego zmierza jego zespół.

- Trofea mają znaczenie - powiedział Mourinho na konferencji przed spotkaniem na Anfield.

Liverpool znajduje się na szczycie tabeli po najlepszym starcie sezonu w historii klubu, zwłaszcza, że the Reds zakwalifikowali się także do dalszej fazy Ligi Mistrzów. Klopp nie ma zamiaru owijać w bawełnę i otwarcie przyznaje, że jakikolwiek inny końcowy rezultat niż ten, który pozwoli Liverpoolowi umieścić w gablocie kolejny puchar Ligi Mistrzów czy też Premier League będzie stanowił dla niego porażkę.

- Czy muszę wygrać? Muszę wykorzystać jak najlepiej możliwości, które oferuje mi klub i tego się trzymam. Jeśli ktoś uważa, że poprzednia edycja Ligi Mistrzów nie była dla nas sukcesem to ja nie mogę tego zmienić. Czy ją wygraliśmy? Nie, ale cała nasza podróż była niesamowita.

- Strasznie mi się to podobało, dobrze się przy tym bawiłem. Dotarcie do finału było niesamowite, ale jeśli ktoś uważa, że całe życie włącznie z pracą ma sens tylko gdy odniesiesz sukces to wtedy jego życie naprawdę będzie do kitu. Możecie sobie życzyć czegokolwiek tylko chcecie, ale nie jestem mądry tak jak Einstein, nigdy nie będę.

- Kocham wyzwania i staram się dawać z siebie wszystko za każdym razem. Tak rozumiem życie, mam trochę wiedzy na temat futbolu, ale nie mnie oceniać jak dobrze pracuje, to zadanie innych osób.

Liverpool zanotował podobnie jak w całym sezonie dobry start na początku strasznie napiętego miesiąca jeśli chodzi o terminarz. The Reds odnieśli zwycięstwa nad Evertonem, Burnley i Bournemouth, dodajmy do tego wygraną z Napoli. Oczekiwania względem zespołu stale rosną, ale zdaniem Kloppa jego zawodnicy sobie z tym doskonale poradzą.

- Czy wywierana presja motywuje do osiągania dobrych rezultatów? Owszem, ale tylko i wyłącznie presja, którą sami na siebie nakładamy. Musisz się pogodzić z faktem, że konkurujesz z zespołami, które także są nastawione na zwycięstwa i robią wszystko, aby osiągnąć swoje cele. Jeśli grasz w swoim stylu i na końcu okazujesz się wygranym to oznacza, że będziesz pierwszy w tabeli, ale to oznacza także, że musisz powstrzymać pozostałe zespoły.

- Jeśli przegrasz to także musisz to zaakceptować. Zawsze odczuwaliśmy i będziemy odczuwać presję, bo wiemy co chcemy osiągnąć, nie jesteśmy jakimś tam zespołem, jesteśmy Liverpoolem. Mamy naprawdę dobrych zawodników, ale wciąż mogą się rozwijać i to jest to, co chcemy osiągnąć. Presja z zewnątrz nie ma dla mnie znaczenia, ktoś może powiedzieć, że w przypadku gdy nie wygramy Ligi Mistrzów czy też Premier League to powinienem odejść... w momencie kiedy znajdziecie kogoś, kto wykonuje swoją pracę lepiej niż ja - wtedy powinniście po niego sięgnąć. Jeśli jednak tak nie jest to powinniście mi zaufać, nie ma innego wyjścia. Czuję, że wszyscy tworzymy wspaniałą kombinację, z klubem, z zawodnikami i z kibicami.

- Wiele razy rozmawialiśmy o tym okresie i czujemy się z tym zupełnie komfortowo, nic się nie zmieniło. We wtorek mieliśmy naprawdę ciężkie starcie, ale wykonaliśmy kawał dobrej roboty. Wszyscy oczekiwali, że wygramy, ale spójrzcie na Napoli, kiedy ostatnio odnieśli porażkę? Przegrali z Juve i odnotowali kilka remisów - to wszystko, całą resztę spotkań wygrali. Są niesamowitym zespołem, a my musimy dalej wygrywać takie spotkania jak to z Ligi Mistrzów.

- To dla nas dobry znak, naprawdę podobała mi się nasza gra, ale to nie oznacza, że zagramy ponownie w dokładnie taki sam sposób, musimy być elastyczni.

Rok temu w tym okresie Liverpool znajdował się 18 punktów za Manchesterem City. W tym sezonie dużo się zmieniło a the Reds stracili jedynie sześć punktów i wskoczyli na fotel lidera wykorzystując porażkę Obywateli z Chelsea.

- To jest robota, którą musimy wykonać, tak długo jak będziemy się rozwijać tak długo wszystko będzie szło w dobrym kierunku. Potrzebowaliśmy rozwoju i stale do tego dążymy. Trzy lata temu dotarliśmy do finału Ligi Europy, dwa lata temu zakwalifikowaliśmy się do Ligi Mistrzów, rok temu również, ale dotarliśmy do finału. Oto nam właśnie chodzi.

- Stale próbujemy, ale na ten moment sezonu nic nie jest jeszcze przesądzone. Nie wybiegamy zbyt daleko do przodu, jedyne o czym myślimy to zgarnięcie trzech punktów w kolejnym spotkaniu, bądź przejście do kolejnej fazy w kontekście Ligi Mistrzów. Wypadliśmy z Pucharu Ligi, trafiliśmy na mocną Chelsea. Teraz także czeka nas ciężkie starcie w FA Cup i damy z siebie wszystko.

- Napięty terminarz nie powoduje u nas dyskomfortu, we wtorek graliśmy z Napoli, a teraz musimy zmierzyć się z Manchesterem United. Przed Napoli mieliśmy też tylko trzy dni odpoczynku. W niedzielę będzie liczył się tylko mecz z United, to na jakim miejscu się znajdujemy, ani jakie mamy plany odnośnie dalszej fazy sezonu nie będzie miało znaczenia.

- Kombinacja klubu, zespołu, zasięgu naszych fanów i trenera powinna z miejsca gwarantować nam sukces. W życiu bywa tak, że robisz wszystko jak najlepiej potrafisz, ale na koniec i tak ktoś inny wygrywa, ale w tym momencie o tym nie myślimy. Jeśli spytalibyście mnie jak to było trzy czy cztery lata temu to odpowiem, że to był zupełnie inny klub. Brendan Rodgers wykonywał kawał świetnej roboty, a my musieliśmy zrobić wszystko, aby to jeszcze bardziej rozwinąć. Zbudowaliśmy nową trybunę, budujemy nowe boiska treningowe - dziś nie są nam potrzebne aż w takiej ilości, ale w przyszłości będą.

- Jeśli chcesz odnieść sukces to musisz też dysponować świetnymi zawodnikami, a my w tym momencie spełniamy ten warunek. Spróbujemy wszystkiego co nam przyjdzie do głowy, aby odnieść sukces.

Wraz ze zbliżającym się meczem Liverpoolu z Manchesterem United Mourinho coraz częściej odnosił się do zespołu the Reds i jak bumerang powracał do spraw transferowych. Portugalczyk zastosował metaforę przyrównując Liverpool do gotowego domu z idealnym umeblowaniem. Klopp odpowiedział na to krótko:

- Moja żona jest odpowiedzialna za wystrój wnętrz! Ja tam tylko mieszkam!

Wiadomość jednak była jasna, dla Liverpoolu większe znaczenie ma praca jaką wykonuje Klopp, a nie dokonywane transfery, bo one same w sobie nie gwarantują jeszcze niczego i to jemu zawdzięczają nieustanny rozwój klubu.

- Mamy się dobrze i bardzo nas to cieszy. Odkąd tu przybyłem to ściągnęliśmy do klubu wielu niesamowitych zawodników i wielu z nich udało nam się także zatrzymać w zespole. Wielu z nich podpisało także nowe umowy, co także nas cieszy. Nowe nabytki się zaaklimatyzowały i to też jest świetną wiadomością. Możemy porozmawiać o Manchesterze City, ale myślę, że nie ma to największego sensu. Wydali mnóstwo pieniędzy, aby się rozwinąć i odnieść sukces, ale na każdej płaszczyźnie im się to nie udało.

- Mają naprawdę świetny zespół, my także, Manchester United też dysponuje świetnymi zawodnikami. Rywalizacja stoi na wysokim poziomie i nikogo nie powinno to dziwić.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (2)

Scofield1111 15.12.2018 18:27 #
,,Moja żona jest odpowiedzialna za wystrój wnętrz! Ja tam tylko mieszkam!' Uwielbiam tego gościa!
Jutro musi być dobrze, YNWA!
RedFan1892 16.12.2018 12:43 #
Ja osobiście bym chciał, żeby Mourinho dostał dziś pstryczka od Kloppa. YNWA!!!

Pozostałe aktualności

Jak skończyło się marzenie Ojo  (0)
21.11.2024 16:29, Tomasi, thisisanfield.com
Obrońca Liverpoolu bliżej powrotu po kontuzji  (0)
21.11.2024 13:45, Bajer_LFC98, thisisanfield.com
Kto był mocno eksploatowany w reprezentacji  (1)
21.11.2024 13:16, BarryAllen, thisisanfield.com
Bednarek nie zagra z Liverpoolem  (21)
20.11.2024 17:49, Mdk66, thisisanfield.com
Statystyki przed meczem z Southampton  (0)
20.11.2024 14:50, Vladyslav_1906, liverpoolfc.com