United - Liverpool: 5 wniosków
Liverpool odzyskał pozycję lidera Premier League po niedzielnym spotkaniu z Manchesterem City na Old Trafford. Mecz zakończył się bezbramkowym remisem oraz obfitował w aż cztery kontuzje w pierwszej połowie, które wymagały zmiany zawodników. Przedstawiamy pięć kluczowych aspektów z tego meczu.
Posiadanie piłki to nie wszystko...
Liverpool pokazuje pewność siebie zarówno w spotkaniach domowych, jak i wyjazdowych – cechując się dominacją w posiadaniu piłki, a w ostatnim meczu na Old Trafford podopieczni Kloppa zdobyli 64,5 procenta przez 90 minut. Kontrola nie została jednak przełożona na dominację, a goście ograniczyli się do siedmiu strzałów na bramkę, w tym zaledwie jednego celnego.
Alisson ratunkiem…
Bramkarz Liverpoolu nie miał zbyt wiele roboty, aż do momentu, gdy chwilę przed gwizdkiem na przerwę Romelu Lukaku znalazł lukę w obronie the Reds i zagrał świetną piłkę do Jesse Lingarda. Anglik próbował minąć wychodzącego Alissona i trafić do pustej siatki, jednak Brazylijczyk popisał się fenomenalną interwencją wyłuskując piłkę spod nóg zawodnika United. Po raz kolejny Alisson przyczynił się do czystego konta drużyny, to 15. spotkanie bez straty bramki w lidze.
Fabinho w środku pomocy..
Numer 3 Liverpool przeciwko Bayernowi zagrał na środku defensywy, natomiast na spotkanie z Czerwonymi Diabłami wrócił do środka pola i wywarł duże wrażenie. Odznaczył się zarówno w zadaniach defensywnych, rozbijając ataki przeciwników, jak i próbą kreowania akcji. Tylko Jordan Henderson zaliczył więcej podań na połowie przeciwnika od Fabinho. Brazylijczyk zdobył również najwyższe statystyki za przejęcia piłki (4) oraz najdłuższe posiadanie piłki w meczu.
Kamień miliony dla kapitana…
Start Jordana Hendersona na Old Trafford był 300. występem kapitana Liverpoolu w Premier League (biorąc pod uwagę występy w Sunderlandzie i Liverpoolu).
Punkt przewagi nad Manchesterem City…
Drużyna Kloppa ponownie wspięła się na pierwsze miejsce w lidze. Liverpool ma obecnie przewagę jednego punktu nad Obywatelami oraz sześć nad Tottenhamem, który uległ w ostatnim spotkaniu Burnley. W przyszłym tygodniu the Reds zmierzą się z Watfordem oraz Evertonem. Pozostało jeszcze 11 spotkań do końca sezonu.
Komentarze (10)
BTW takiego Alissona oczekuję w każdym meczu
p.s po głupocie poznaje ;)
to chyba kamień milowy a nie...miliony:)
Żeby wygrywać mecze trzeba zdobywać bramki. A żeby zdobywać bramki trzeba oddawać celne strzały. Tymczasem nasza drużyna w ostatnich 2 meczach, mimo przewagi w posiadaniu piłki, oddała w sumie takich strzałów 3. To jest tragedia.
Nasza ofensywa musi się ogarnąć, jeszcze nie jest za późno ale czasu już mało.