TAA: 3 punkty najważniejsze
Trent Alexander-Arnold zgodził się ze stwierdzeniem, że Liverpool wygrał z Tottenhamem w szczęśliwy sposób, ale jednocześnie zaznaczył, iż w tym momencie sezonu najważniejsze są trzy punkty, a nie styl gry. The Reds powrócili na 1. miejsce w tabeli, choć 2. Manchester City ma rozegrany jeden mecz mniej.
- Poczuliśmy wielką ulgę, gdy piłka przekroczyła linię bramkową w 90. minucie - powiedział prawy obrońca Liverpoolu w rozmowie dla oficjalnej strony internetowej klubu.
- Oczywiście, nasi rywale mieli fantastyczną sytuację w końcówce, ale Virgil van Dijk pokazał, dlaczego jest jednym z najlepszych obrońców na świecie. Zachował się świetnie, nie mógł zrobić nic więcej.
- Chwilę później dopisało nam szczęście, ale gol to gol. Wygrana jest najważniejsza, chcieliśmy trzy punkty i je mamy. Styl nie jest na pierwszym miejscu w tym momencie sezonu.
- Było ciężko, Tottenham to świetna drużyna, spodziewaliśmy się wymagającego starcia. Mogą czuć niedosyt, byli blisko wygranej, ale pokazaliśmy, że zależy nam na strzeleniu drugiego gola. To charakteryzuje topowe zespoły - dodał 20-latek.
To było drugie spotkanie z rzędu w Premier League, która zakończyło się zwycięstwem Liverpoolu po bramce w końcówce. Alexander-Arnold jest dumny z determinacji, jaką prezentują jego koledzy z zespołu.
- Udowodniliśmy, że zawsze walczymy do końca. W tym sezonie zdobywaliśmy ważne gole w końcówce z Chelsea, Evertonem, Fulham i chociażby Tottenhamem. Jestem dumny z postawy swojej drużyny.
- Mam nadzieję, że ostatnie sześć meczów tej kampanii również potoczy się po naszej myśli i wygramy - zakończył Anglik.
Komentarze (0)