Robbo o uldze po zwycięskim golu
Zdaniem Andy'ego Robertsona wczorajsze zwycięstwo z Tottenhamem może okazać się kluczowym momentem w wyścigu o tytuł mistrzowski.
- Bez względu na to, czy my zdobędziemy mistrzostwo czy City, gdy spojrzymy wstecz po zakończeniu sezonu niektóre bramki i zwycięstwa okażą się kluczowe. To spotkanie będzie jednym z nich, ponieważ zostało wywalczone w późnych minutach meczu przeciwko bardzo dobrej drużynie. Ludzie myśleli, że zakończy się remisem lub ich zwycięstwem, ponieważ oni również napierali. Jestem pewien, że gdy spojrzymy wstecz, to będziemy wspominać to jako ważne zwycięstwo.
Robertson przyznał, że odczuł wielką ulgę po samobójczym trafieniu Toby'ego Alderweirelda.
- Jeśli mam być szczery, to myślę, że w pierwszych 30 minutach ich zmietliśmy. Bardzo dobrze graliśmy, ale potrzebowaliśmy drugiej bramki. Potem staliśmy się nieostrożni, nie możesz tego robić przeciwko tak dobrym zespołom. Muszę jednak przyznać, że w drugiej połowie ogrywali nas bez problemu.
- Ale chłopaki walczą do samego końca i ponownie wywalczyliśmy zwycięstwo w ostatnich minutach meczu. Tak wiem, że było w tym sporo szczęścia, ale walczyliśmy o to do ostatniej minuty. To nie była najlepsza druga połowa w naszym wykonaniu, ale zdobyliśmy trzy punkty i z powrotem jesteśmy na czele tabeli.
- Czuję wielką ulgę. Na tym etapie rozgrywek każdy zespół walczy o jakiś cel. Na początku sezonu prawdopodobnie nie postawilibyśmy Virgila w takim położeniu, ale wiedzieliśmy, że musimy wygrać to spotkanie. Może to dlatego odsłoniliśmy się w obronie, a on doskonale się spisał utrzymując wynik spotkania.
- Gdy widzisz, że piłka trafiła do siatki, w szczególności gdy jesteś pewien, że straciłeś swoją szansę, a dzieje się to w takich okolicznościach, to odczuwasz wielką ulgę.
Komentarze (3)