Ralph Hasenhüttl przed meczem
Menedżer Southampton, Ralph Hasenhüttl, nie może doczekać się nadchodzącego spotkania z najlepszą w jego opinii angielską drużyną pod względem pressingu. Niemiec jest jednak pewny, że Święci są w stanie sprawić problemy Liverpoolowi.
Święci zmierzą się w piątek z The Reds w długo wyczekiwanym spotkaniu na St Mary Stadium po dwóch zwycięstwach z rzędu. Podopieczni Ralpha Hasenhüttla będą chcieli zanotować trzecią z kolei wygraną, która miałaby znaczący wpływ na wyścig pomiędzy zespołami Jürgena Kloppa i Pepa Guardioli.
Wyzwanie, jakie stoi przed Świętymi, jest olbrzymie - tylko Manchester City zdołał pokonać Liverpool w obecnym sezonie ligowym - jednak niemiecki menedżer wierzy, że jego piłkarze będą w stanie na oczach widzów przeciwstawić się przeciwnikom.
- Myślę, że to najlepszy zespół Premier League pod względem pressingu, z dużą jakością w ataku. Oni wiedzą, że trzeba mieć dobry plan gry, dobry balans ryzykownych zagrań, czy gry w rejonach, w których nie chcesz grać.
- To oznacza, że musieliśmy się bardzo dobrze przygotować do tego meczu. Myślę, że chłopcy byli w ciągu tygodnia bardzo skoncentrowani i ciężko pracowali. Mają w głowie dwa ostatnie zwycięstwa, to nam z pewnością pomaga, ponieważ pokazaliśmy, że możemy sprawić problemy topowym zespołom na St Mary Stadium.
- Mimo, że Liverpool przegrał tylko raz w tym roku, nigdy nie wiadomo. Może dziewięć na dziesięć meczów z taką drużyną przegrasz, ale my nie możemy się już doczekać piątku.
- Wiadomo, że ten zespół nie ma zbyt wielu słabości w swojej grze, również w meczach wyjazdowych - dodał Hasenhüttl.
- Zawsze chodzi o to samo - znalezienie balansu, czy właściwych momentów, by zaatakować - jednak musimy także uważać na utratę piłki w niektórych miejscach, ponieważ oni posiadają bardzo szybkich i dynamicznych napastników.
- Wszystko, co wiadomo o tej drużynie, to to, że są bardzo mocni na każdej pozycji, a to w połączeniu z dobrym planem taktycznym czyni to wyzwanie jeszcze trudniejszym.
Jednym z atutów Hasenhüttla może być element zaskoczenia - Święci wykorzystywali ostatnio z powodzeniem dwa różne systemy gry w zwycięskich spotkaniach z Tottenhamem oraz Brighton.
- To był nasz duży atut przeciwko Brighton - mówił menedżer Świętych.
- Z tego, co słyszałem po meczu, oni przygotowywali się przez cały czas na 5-3-2 i było dla nich niespodzianką to, że zmieniliśmy formację. Po zwycięstwie nad Tottenhamem zmieniliśmy formację na Brighton, więc nigdy nie wiesz, czego się spodziewać.
- Zespół pokazał, że jest dużo bardziej elastyczny taktycznie. Bardzo ciężko pracowaliśmy przez trzy tygodnie nad 4-2-2-2 i to również opcja na piątek.
Komentarze (0)