Klopp o pominięciu Fabinho
Jürgen Klopp wyjaśnił swoją decyzję o pozostawieniu Fabinho na ławce rezerwowych w meczu przeciwko Tottenhamowi. Reprezentant Brazylii najprawdopodobniej zagra w pierwszym składzie z Southampton w piątkowy wieczór.
Boss the Reds zaskoczył wszystkich pomijając pozyskanego za 40 milionów funtów pomocnika, wystawiając w drugiej linii Jordana Hendersona, Jamesa Milnera i Giniego Wijnalduma.
Można było odczuć nieobecność Fabinho w składzie, gdy w drugiej połowie Liverpool stracił kontrolę nad spotkaniem.
Klopp jednak nie zmienił zdania i wciąż uważa, że była to właściwa decyzja mając na uwadze zagrożenie ze strony Spurs oraz to, czego był świadkiem w Melwood.
- Fab nie mógł normalnie trenować przez jeden dzień, co nie pozwoliło nam przewidzieć w jakiej będzie formie po przerwie na mecze reprezentacji – wyjawił Klopp.
- Nie grał dla Brazylii, lecz przebył długą drogę i dużo trenował. Jeśli nie grasz, trenujesz więcej niż pozostali. Zapytajcie Alissona i Bobby’ego ile Fab trenował. Było jednak jasne, że wejdzie na boisko.
- Z drugiej strony Hendo na treningach prezentował się bardzo dobrze, Milly również. Gini nie był zaangażowany w sesje treningowe w takim stopniu, lecz znam go od dłuższego czasu i wiedziałem czego od niego oczekiwać.
- Tak wyglądała sytuacja. Chodzi o to, kogo mamy do dyspozycji i na jakich pozycjach może grać oraz jak gra przeciwnik. Nie mieliśmy pewności w jakim ustawieniu wyjdzie Tottenham.
- Wybraliśmy formację, która miała nam pozwolić szybko adaptować się do zmieniających się warunków. Nie udało nam się to, lecz nie tylko przez pomocników.
Po przeanalizowaniu występu przeciwko Spurs, Klopp uznał, że środek pola nie był kluczowy w oddaniu przez Liverpool inicjatywy.
- Nasza trójka napastników broniła w taki sam sposób przeciwko czterem obrońcom jak przeciwko pięciu, przez co przestrzenie za plecami pierwszej linii zrobiły się zbyt duże – dodał Klopp.
- Nie zareagowaliśmy wystarczająco szybko, to nasz błąd. Jednak teraz nic na to nie poradzimy, możemy jedynie zdiagnozować przyczynę.
- Wybór składu zawsze opiera się na przewidywaniu co się stanie i opiera się na tym, co widzimy na treningach. Tak wybieramy wyjściową jedenastkę – zakończył.
Komentarze (4)
Bierze ich do składu tylko dlatego, że nie ma jaj, by sadzać topornych Anglików. Zaangażowanych, ciężko pracujących, zdyscyplinowanych. Ale topornych i poniżej pewnego poziomu, mistrzowskiego poziomu. Dlatego czy Fab jest zdrowy czy nie, to w ważnych meczach razem z Keitą wchodzą z ławy. I Shaqirim.
Klopp jest więc świetnym trenerem, ale z poważną wadą.
Oby Lijnders był już gotowym produktem i postawił ostatni stempel na ewolucji na linii Brendan-Klopp-Pep kiedy doczeka się już na swoją kolej.