LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 923

Jürgen Klopp po meczu


Niemiecki szkoleniowiec twierdzi, że wczorajsze zwycięstwo Liverpoolu 3:1 z Southampton było niesamowicie istotne w walce o mistrzostwo Premier League. Na początku spotkania Shane Long wyprowadził gospodarzy na prowadzenie, Naby Keïta przed przerwą doprowadził do wyrównania, a bramki Mo Salaha i Jordana Hendersona zamknęły spotkanie.

Taki obrót spraw spowodował, że Liverpool wrócił na fotel lidera Premier League. Klopp był zachwycony postawą swoich podopiecznych.

O determinacji zespołu

- Zespół pokazał swoją determinację i mentalność. Przyjechaliśmy tutaj wiedząc, że Southampton bardzo się zmieniło od naszego ostatniego spotkania. Wszyscy oczekiwali, że będzie to łatwe spotkanie i bez wysiłku zgarniemy trzy punkty, ale my wiedzieliśmy jak wielkie wyzwanie przed nami stoi. Zdecydowali się na ustawienie 5-4-1, a to oznacza że dostępu do bramki broni dziewięciu zawodników. Popełniliśmy błąd, nie przesuwaliśmy odpowiednio wysoko ostatniej linii, pozwoliliśmy Fabinho krążyć wokół Longa i Redmonda zamiast dwóch środkowych obrońców. Widzieliście, że każda nasza strata piłki kończyła się kontratakiem, a fakt że byli na to przygotowani stawiał nas w niekomfortowej sytuacji. Strzelili bramkę, całkowicie na nią zasłużyli. Po pewnym czasie zaczęliśmy grać swoją piłkę, wykorzystywaliśmy więcej przestrzeni, mieliśmy swoje szanse i w końcu strzeliliśmy bramkę. To było bardzo istotne, mecz zaczął się od początku

- Druga połowa zaczęła się dość żywiołowo, myślę, że pierwsza odsłona dała im nieco w kość. Mogliśmy sobie pozwolić na wprowadzenie dwóch niesamowicie zmotywowanych i żywiołowych chłopaków [Henderson i Milner, przyp. red.] i to nam bardzo pomogło. Rozruszali resztę zespołu, podobnie jak w szatni przed rozpoczęciem drugiej połowy. Wpływ tej dwójki od razu był zauważalny, ostatecznie strzeliliśmy jeszcze dwie piękne bramki. Mieliśmy remis, a dwa ostatnie trafienia to zasługa kontrataków.

- Mieliśmy też wiele innych okazji, potrafiliśmy znajdować się przez siedem sekund pod ich polem karnym, ale zazwyczaj traciliśmy piłkę, albo ich bramkarz łapał futbolówkę. Pierwszy kontratak był niesamowity rajd Salaha i Firmino. Mo nie mógł odegrać piłki, bo kąt był zbyt niewygodny, ale Bobby był w tej akcji bardzo istotny. Ostatecznie wynik mógł być inny i jestem pewny, że jeszcze nie raz inne zespoły przekonają się jak trudnym terenem jest St Marry's.

Czy bramka Salaha podkreśliła jego duże umiejętności?

- To nigdy nie podlegało dyskusji. Słyszałem, że to było jego 50. trafienie w Premier League dla Liverpoolu, to niesamowita liczba. Jako napastnik znajdujesz się w dogodnych sytuacjach, ale musimy pamiętać, że napastnicy to także ludzie, mają lepsze i gorsze chwile. Mo jest bardzo konsekwentny, zawsze zachowuje spokój. To był dobry moment na powrót do strzelania bramek.

Henderson był ustawiony nieco wyżej niż zwykle...

- Rozmawialiśmy o tym. Zagrał tak w reprezentacji i uznaliśmy, że poszło mu całkiem nieźle. Nie zmienia to faktu, że zagrał dla nas wiele świetnych spotkań na pozycji numer 6. W tym momencie mamy innych piłkarzy, którzy mogą grać na tej pozycji, taka już rola zawodnika drugiej linii. Muszą zapewnić wachlarz umiejętności, wtedy z łatwością mogę ustalić wyjściową jedenastkę. Poradził sobie dziś bardzo dobrze, to był jego pierwszy występ dla Liverpoolu na tej pozycji od bardzo dawna, a bramka to dobry prognostyk.

O pierwszej bramce Keïty dla Liverpoolu

- Wszyscy byli bardzo szczęśliwi z tego powodu, dostał wiele uścisków od chłopaków. To była bramka na 1:1, więc chłopcy pozostali spokojni i nie szaleli podczas celebracji, bo czekała jeszcze robota do wykonania. To fantastyczny moment dla niego, pierwsza bramka zapada w pamięć na całe życie. Na początku znalazł się w dwóch trudnych sytuacjach i stracił piłkę, ale później wrócił do gry i wniósł dodatkową jakość.

O tym jak Ralph Hasenhüttl zarządza zespołem Świętych

- Wykonuje kawał dobrej roboty. Mówiłem o tym już wcześniej podczas analizowania rywala, spodziewaliśmy się, że będzie to trudne spotkanie, to było oczywiste. Mają inne cele niż my, ale wiedzieliśmy, że będą chcieli dziś wygrać za wszelką cenę. Są dobrze zorganizowani, a gra z nimi nie jest łatwa, uwierzcie mi. Dysponują świetnymi zawodnikami, ciesze się, że idą w dobrą stronę.

O zmianie Trenta Alexandra-Arnolda...

- Mieliśmy Milnera na ławce i postanowiliśmy go wykorzystać. Młodzieniec zagrał dla nas tak wiele spotkań, z czego 98% z nich było bezbłędnych. Dzisiejsze starcie nie należało do najlepszych w jego wykonaniu, ale nie mamy z tym problemu, po to wymyślono zmiany, aby z nich korzystać. To samo było w przypadku Giniego, masz opcję wprowadzenia wypoczętego zawodnika, który także dysponuje wysoką jakością? Robisz to. Chłopaki dali z siebie wszystko, potrzebujemy Trenta w naszym zespole, wiele razy przechylał szalę zwycięstwa na naszą korzyść. Potrzebuje chwili odpoczynku i wróci do pełni sił.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (3)

JanekLFC 06.04.2019 03:38 #
Naby Keïta przed przerwą doprowadził do wyrównania, a bramki Sadio Mané i Jordana Hendersona zamknęły spotkanie.

Koluniu Sadio dzisaj nie wsypał tylko MOmo :P
Juluz 06.04.2019 12:12 #
O tej porze pisać newsa :(
aro8 06.04.2019 17:11 #
@Juluz o której chodzisz spać w weekandy?

Pozostałe aktualności

Liverpool wraca do Ligi Mistrzów  (1)
02.05.2024 23:39, BarryAllen, liverpoolfc.com
Jaros z Pucharem Austrii  (1)
02.05.2024 13:27, Ad9am_, liverpoolfc.com
Wieść, na którą John W. Henry czeka od lat  (4)
02.05.2024 10:54, Bartolino, Liverpool Echo
Koniec sezonu dla Bobby'ego Clarka  (0)
01.05.2024 19:11, Margro1399, liverpool Echo
Achterberg po 15 latach opuści klub  (16)
01.05.2024 13:54, AirCanada, The Athletic