Doyle analizuje ostatnie spotkanie
Ian Doyle dokonał analizy spotkania na St. Mary’s Stadium, gdzie Liverpool odniósł zwycięstwo nad Southampton i znalazł się dwa punkty nad Manchesterem City, który ma jeden zaległy mecz do rozegrania.
Henderson pokazał kto jest kapitanem. Po słabym występie z Tottenhamem Hotspur, Anglik trafił na ławkę rezerwowych. Z pewnością oglądanie zmagań Liverpoolu z ławki rezerwowych nie jest tą rolą, którą przewidział dla siebie Henderson. Zameldował się na ostatnie pól godziny spotkania i podciągnął grę całej drużyny.
Henderson grał jak natchniony, pełniąc nieco bardziej zaawansowaną rolę, dodając energii i napędzając ofensywę Liverpoolu. To za sprawą sprytnej i precyzyjnej główki Anglika Salah wykonał długi rajd i zdobył bramkę. Później kapitan sam odnalazł drogę do bramki, wykańczając fantastyczne podanie w pole karne od Roberto Firmino, który ograł Jana Bednarka.
Bramka i asysta dla Hendersona w Premier League w ciągu 6 minut to tyle samo co w ostatnich dwóch sezonach.
Henderson najbardziej ze wszystkich odmienił grę Liverpoolu w meczu ze Świętymi. Zagrał charakterystyczny dla siebie mecz walki i pokazał dlaczego nosi opaskę.
Nadchodzi również czas na dokładny przegląd debiutanckiego sezony w wykonaniu Naby’ego Keity, w szczególności biorąc pod uwagę cenę za niego wydaną. Niezbyt udany sezon to nie wina Gwinejczyka, ale także kontuzji, które sporadycznie wykluczały go z gry.
Nie ma jednak wątpliwości, że pomocnik nie wykorzystuje w pełni danych mu szans. Zamiast pędzić by otworzyć drzwi to wpatruje się w poszukiwaniu szpiegowskich dziur. Jednak kontuzja Adama Lallany dała Keicie możliwość gry w pierwszym składzie. Ostatni raz przed taką szansą stanął dwa miesiące temu przeciwko Bournemouth.
Keita wykorzystał dobre dośrodkowanie Trenta i strzelił pierwszą bramkę dla Liverpoolu, a celebracja gola pokazała, że debiutanckie trafienie ściąga pewien ciężar z ramion pomocnika.
Być może teraz zawodnik zacznie spłacać swoją cenę.
Klopp za mecz ze Świętymi zasługuje na pochwałę za taktyczne zmiany, które zapewniły zwycięstwo - co oznacza, że Liverpool zdobył już 16 punktów w tym sezonie w spotkaniach, gdy przegrywał i musiał odrabiać straty.
Wyścig za wynikiem w meczu z Southampton był równie ekscytujący co walka o tytuł.
Klopp po meczu podziękował kibicom za wsparcie, którym zawodnicy zagwarantowali wiele emocji.
Ian Doyle
Komentarze (0)