LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 1108

Wnioski po meczu z Southampton


Liverpool powrócił w wielkim stylu i po utracie bramki na początku spotkania wygrał z Southampton na St Mary's Stadium 3-1. Tym samym The Reds po krótkiej przerwie powrócili na fotel lidera Premier League.

Gole Naby'ego Keïty, Mohameda Salaha i Jordana Hendersona pozwoliły Liverpoolowi pokonać Świętych, którzy prowadzili już w 9 minucie po strzale Shane'a Longa.

Oto pięć wniosków nasuwających się po spotkaniu...

Charakterny Liverpool znowu odwraca losu meczu

Charakter i odporność to cechy, które widać jak na dłoni w tym zespole. The Reds wygrali siedem spośród ośmiu ostatnich meczów w Premier League, w których pierwsi tracili bramkę.

Podopieczni Jürgena Kloppa po raz kolejny dokonali tej sztuki po tym, jak stracili bramkę na początku meczu. W ten sposób zapewnili sobie bardzo cenne trzy punkty w kontekście walki o mistrzostwo.

- To genialne - mówił po meczu Klopp o mentalności swoich pupili.

Jordan Henderson i James Milner weszli z ławki w 59 minucie i zainicjowali swoisty 'come back' w wykonaniu The Reds, którzy po raz kolejny do ostatnich minut musieli drżeć o wynik.

Gol po kontrze Salaha dał gościom prowadzenie 2-1 w 80 minucie, a imponujące wejście Hendersona zostało mu wynagrodzone golem z bliskiej odległości na cztery minuty przed końcem regulaminowego czasu gry.

Salah pobił kolejny rekord

Żaden piłkarz nie strzelił dotychczas w Premier League 50 goli dla Liverpoolu szybciej niż Mohamed Salah - dokonanie tej sztuki zajęło mu 69 meczów, a wcześniejszy rekordzista pod tym względem, Fernando Torres, potrzebował na to 72 spotkań.

Jeszcze sposób, w jaki to zrobił...

Po tym, jak Liverpool wybił piłkę po rzucie rożnym, Salah przejął ją jeszcze na swojej połowie i pognał do przodu aż pod pole karne rywala.

Zbliżając się do bramki Angusa Gunna Salah mógł wyłożyć piłkę nadbiegającemu z lewej strony Roberto Firmino. Mimo to aktualny król strzelców Premier League miał na tyle pewności i umiejętności, że umieścił piłkę w siatce dając The Reds prowadzenie.

- Myślę, że 50. gol dla Liverpoolu w Premier League to coś wyjątkowego - mówił w wywiadzie pomeczowym Egipcjanin.

The Reds wracają na szczyt!

Zażarta rywalizacja o tytuł mistrzowski trwa. Liverpool jest teraz znów na szczycie, mimo że w środku tygodnia został przeskoczony w tabeli przez Manchester City.

'Liverpool, top of the league' - krzyczeli stali bywalcy The Kop po wyjazdowym spotkaniu.

The Reds wracają do gry w niedzielę, kiedy to na Anfield zawita Chelsea Londyn. Zespół City tymczasem zagra na wyjeździe z Crystal Palace - wynik tego spotkania będzie znany przed rozpoczęciem meczu Liverpoolu.

Keïta z pierwszym golem dla The Reds

Pomocnik z pewnością wybrał dobry moment, by strzelić swojego pierwszego gola dla klubu.

Odrodzone Southampton raz po raz stwarzało zagrożenie pod bramką Liverpoolu w pierwszej połowie, jednak Keïta był w pogotowiu i zakończył w 36 minucie okres wysokiego pressingu ze strony The Reds.

W drugiej fazie ataku zawodnik z numerem 8 oderwał się od ziemi na wysokości długiego słupka, oddał strzał głową i zapewnił remis ekipie z Anfield. Stał się tym samym trzecim gwinejskim piłkarzem, który strzelił gola w Premier League - przed nim udało się to tylko Titiemu Camarze (również grał w Liverpoolu) oraz Kamilowi Zayatte.

Gwinejczyk przywitał się w najlepszy możliwy sposób w swoim pierwszym od 9 lutego spotkaniu Premier League, w którym grał od pierwszej minuty.

Jubileusz Trenta

W noc szczególnych jubileuszów swoją rolę odegrał również Trent Alexander-Arnold.

Prawy obrońca występując na St Mary's Stadium zaliczył swój 50. występ w Premier League dla Liverpoolu. Stał się tym samym piątym na liście najmłodszych piłkarzy Liverpoolu z podobną liczbą występów, a przed nim plasują się tylko Michael Owen, Raheem Sterling, Robbie Fowler i Steven Gerrard.

Jak to widywaliśmy w poprzednich 49 występach również w piątek dośrodkowania Alexandra-Arnolda stanowiły nieustanne zagrożenie dla ekipy Ralpha Hasenhüttla.

To jego dośrodkowanie z linii końcowej wylądowało na głowie Naby'ego Keïty i dało młodemu Anglikowi siódmą już asystę w tym sezonie.

Można śmiało założyć, że podobne usługi Trent będzie świadczył w kolejnych 50 spotkaniach.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Jaros z Pucharem Austrii  (1)
02.05.2024 13:27, Ad9am_, liverpoolfc.com
Wieść, na którą John W. Henry czeka od lat  (4)
02.05.2024 10:54, Bartolino, Liverpool Echo
Koniec sezonu dla Bobby'ego Clarka  (0)
01.05.2024 19:11, Margro1399, liverpool Echo
Achterberg po 15 latach opuści klub  (16)
01.05.2024 13:54, AirCanada, The Athletic
Carra: Każdy będzie miał ciężko po Kloppie  (0)
01.05.2024 13:17, AirCanada, Liverpool Echo