Van Dijk zmotywowany przed Porto
Virgil Van Dijk nie bez powodu szczególnie miło wspomina zeszłoroczny pojedynek z Porto. To w spotkaniu z Portugalczykami zaliczył swój debiut w rozgrywkach Ligi Mistrzów.
W końcu sam Holender uświetnił tę okazję pomagając kolegom ze swojej nowej wówczas drużyny w osiągnięciu pamiętnego zwycięstwa 5-0 na Estadio do Dragao w 1/8 finału zeszłego roku.
Zbieg okoliczności sprawił, że Ci sami rywale czekają na Liverpool w tegorocznym ćwierćfinale. Pierwsze spotkanie odbędzie się na Anfield we wtorek.
Van Dijk nie spodziewa się jednak, by tym razem mecz miał równie jednostronny przebieg.
- Myślę, że będzie bardzo trudno, tak czy inaczej - mówił Van Dijk zapytany o to, czy zeszłoroczny rezultat może utrudnić nadchodzące spotkanie, dzięki dodatkowej motywacji, która może towarzyszyć Porto.
- Myślę, że mecz, który tam zagraliśmy i wygraliśmy 5-0, to było dość dziwne. Naprawdę nikt nie spodziewał się takiego wyniku, ale oczywiście zasłużyliśmy na awans w tej rundzie.
- Znowu będzie trudno, a oni oczywiście nie chcą tego samego, co wydarzyło się w zeszłym roku. Są w ćwierćfinale Ligi Mistrzów nie bez przyczyny. Zasłużyli, by być w tym miejscu, więc będzie niewiarygodnie trudno ich pokonać.
- W zeszłym roku kampania Ligi Mistrzów szybko mi zleciała. To był mój debiut w Lidze Mistrzów dla Liverpoolu. Dotarcie do finału w tym samym roku było dla mnie oczywiście czymś wyjątkowym i myślę, że tak było też dla całego klubu. Sądzę jednak, że wyciągnęliśmy lekcje z tego, co się tam wydarzyło, musimy je wziąć ze sobą.
- W tym roku mieliśmy wzloty i upadki w Lidze Mistrzów, teraz jednak jest już faza play-off i trzeba po prostu zrobić to w dwóch meczach.
Liverpool zdecydowanie 'zrobił to' w dwóch meczach poprzedniej rundy, w której to po domowym remisie z Bayernem The Reds w imponującym stylu wygrali na Allianz Arena 3-1. Podczas tego meczu Van Dijk strzelił gola po kapitalnej główce.
Czy to był ich najlepszy występ w sezonie 2018/2019?
- To był nasz najlepszy występ w Lidze Mistrzów. Myślę tak, ponieważ w tym występie było wiele rzeczy - stwierdził Van Dijk.
- To było dojrzałe, zagraliśmy bardzo dobrze w posiadaniu piłki i równie dobrze broniliśmy. Myślę, że wiele rzeczy poszło dobrze tamtego wieczoru, musimy na tym budować.
Podobnie jak we wspomnianym dwumeczu, najbliższe spotkanie z ekipą Sergio Conceicao swój finał będzie miało poza Anfield - to jednak nie wpływa na nastawienie Van Dijka i kolegów.
- Podchodzimy do tego tak, by wygrać obydwa spotkania - mówił numer 4 Liverpoolu.
- Grając u siebie oczywiście musimy stworzyć bazę, którą zabierzemy ze sobą do Porto, bo tam będzie ciężko.
- Myślę, że każdy zespół grający tam uważa grę w tym miejscu za trudną, więc musimy stworzyć bazę, spróbować zachować czyste konto i może strzelić jakieś bramki. Obyśmy mogli dokończyć tam zadanie.
Wspomniany występ z Bayernem był drugim w kolejności spotkaniem spośród pięciu ostatnich wygranych przez Liverpool, ostatnim jest piątkowe wyjazdowe zwycięstwo 3-1 z Southampton.
W każdym z tych meczów The Reds musieli odrabiać straty bramek, czy przechylać na swoją korzyść remisowy rezultat zanim w ogóle udało się wygrać - Van Dijk jest zdania, że cechowanie się taką charakterystyką jest kluczowe w wyścigu o Ligę Mistrzów i Premier League.
- To oczywiście najważniejsza rzecz - znaleźć rozwiązanie lub opcję, które dadzą wygraną, za wszelką cenę - kontynuował Holender.
- To jasne, że nikt nie chce tracić goli, ja nie chcę, jednak czasem to się dzieje na tym etapie. Odnajdywaliśmy sposób na zwycięstwo za każdym razem i obyśmy mogli to utrzymać. Próbujmy jednak nie tracić i wygrywać - to trochę prostsze!
Komentarze (0)