5 kwestii po meczu z Porto
Zdobyte jeszcze w pierwszej połowie bramki Naby'ego Keïty oraz Roberto Firmino, pozwoliły Liverpoolowi wygrać pierwszy z dwóch meczów przeciwko Porto.
Poniżej prezentujemy Państwu pięć kwestii zawiązanych ze starciem przeciwko Smokom...
Anfield ubóstwia Bobby'ego
Był taki bardzo intensywny okres w meczu, gdy po golu Firmino ze wszystkich czterech stron dobiegała piosenka "Sim Senhor", stworzona przez fanów specjalnie dla Brazylijczyka.
Anfield go kocha i wszystko wskazuje na to, że gorące uczucie jest jak najbardziej obopólne. O tym poświadczają także statystyki.
W przeciągu 11 meczów Ligi Mistrzów na Anfield, 27-latek odegrał istotną rolę przy 12 golach, samemu trafiając do siatki siedem razy oraz notując pięć asyst.
Niemniej jednak roli Firmino w klubie nie można wyrazić jedynie za pomocą kalkulacji, a Anfield czyni wszystko, aby pokazać Brazylijczykowi jak bardzo jest doceniany.
Naby znów to robi!
Kilka dni po tym jak Keïta strzelił swojego debiutanckiego gola dla the Reds w starciu przeciwko Southampton, Gwinejczyk notuje kolejne trafienie, tym razem w Lidze Mistrzów.
Tym razem pomocnik doskonale odnalazł się w składnej akcji zapoczątkowanej przez dośrodkowanie Sadio Mané adresowane do Firmino. Numer 9. Liverpoolu szybko odegrał piłkę do Naby'ego, który oddał strzał z linii pola karnego.
Piłka, odbita rykoszetem od Olivera Torresa, skierowana została do bramki tuż pod poprzeczkę. To wtedy Gwinejczyk rozpoczął swój imponujący występ, który trwał przez całe 90 minut spotkania.
Solidna zaliczka
Podobnie jak w pierwszym meczu ćwierćfinałowym na Anfield w ubiegłym sezonie, gdy the Reds pokonali Manchester City 3:0, tak teraz Liverpool nie dopuścił do straty gola, który dałby rywalom dużą korzyść w perspektywie rewanżu.
Ekipa Jürgena Kloppa zanotowała swoje czwarte czyste konto w starciach Ligi Mistrzów na Anfield. Bez wątpienia jest to wpływ pracy defensywnej całego zespołu.
Porto miało swoje okazje lecz na posterunku był Alisson Becker, który obronił strzał Moussy Maregi. Defensywna czwórka także wydatnie przyczyniła się do eliminowania zagrożenia.
Nawet Mohamed Salah popisał się świetną akcją defensywną. Egipcjanin podążył za obiecującą kontrą Porto, którą sam bezlitośnie zakończył, wzbudzając przy tym szalony entuzjazm zgromadzonych na stadionie fanów.
Przed Smokami czeka trudne zadanie na Estádio do Dragão, które będzie polegało na zniwelowaniu dwubramkowej zaliczki Liverpoolu.
Trent dogania Robbo
Wraz z zawieszeniem Andy'ego Robertsona, Trent Alexander-Arnold wykorzystał okazję do zmniejszenia różnicy w długoterminowej koleżeńskiej rywalizacji.
Niemal na samym początku bieżącej kampanii okazało się, że boczni obrońcy toczą przyjacielskie zawody o to, który z nich zgromadzi najwięcej asyst w sezonie 2018/19.
Asysta w spotkaniu z Southampton oraz wczorajsze podanie do Firmino sprawia, że młody Anglik w tym sezonie asystował osiem razy, o trzy mniej niż Robertson.
Przed nami więcej takich nocy
Po piątkowym starciu z Southampton pominięto pewien fakt. Trzy punkty zdobyte przez Liverpool w dramatycznym meczu na St Mary's Stadium, zapewniły the Reds udział w przyszłej edycji Ligi Mistrzów jeszcze przed końcem sezonu.
Jest to trzeci raz z rzędu, gdy na Anfield rozgrywane będą emocjonujące starcia najbardziej prestiżowych rozgrywek klubowych w Europie.
Atmosfera i poczucie wielkiej okazji rosną wraz z oczekiwaniami fanów, którzy czekają na więcej w sezonie 2019/20.
Komentarze (0)