Keïta przed meczem z Chelsea
Dwa gole w dwóch spotkaniach - tak ukoronował swoje dwa bardzo udane występy Naby Keïta. Z czystym sumieniem można powiedzieć, że był to dla niego udany tydzień.
Naby, pomimo faktu, że nie dostaje zbyt wielu szans - patrzy na sytuację z szerszej perspektywy.
Pomocnik The Reds w piątek strzelił wyrównującą bramkę w wygranym przez Liverpool 3:1 starciu z Southampton.
- Oczywiście, że się cieszę. Każdy zawodnik byłby szczęśliwy po strzeleniu pierwszej bramki. Dla mnie najważniejsza jest jednak drużyna - chciałbym aby wygrywali wszystkie mecze - powiedział Naby.
- Tak to prawda, trochę czasu upłynęło nim strzeliłem tę bramkę. Jestem jednak pomocnikiem, a w naszym składzie jest kilku strzelców - Mo Salah, Firmino, Sadio - my, jako pomocnicy staramy się ich wspierać.
- Pomagamy im zdobywać bramki, a jeśli tylko mamy szansę - również strzelamy. Najważniejsza jest jednak wygrana - ponad wszystko.
Naby otworzył następnie wynik wygranego 2:0 starcia z FC Porto w Lidze Mistrzów.
Gwinejczyk otrzymał wiele pochwał za swój występ. Czy to był jego najlepszy występ w czerwonej koszulce?
- W trakcie meczu nie widzisz siebie - obserwują cię jednak ludzie. Słysząc takie słowa na swój temat musisz iść dalej, dawać z siebie jeszcze więcej.
- Nie możesz spoczywać na laurach. Cieszę się, że ludzie to do docenili - napędza mnie to do dalszej pracy i do dawania z siebie jeszcze więcej.
- Oczywiście jestem zadowolony z mojej obecnej formy. Robiąc coś dobrze musisz iść za ciosem, nie zatrzymywać się. Jeżeli ja robię coś dobrze, muszę pracować dalej.
- Będę ciężko trenował i słuchał wszystkich wskazówek menedżera - to wszystko.
Keïta chwalony jest nie tylko przez swoich sympatyków.
- Prawdziwy Naby jeszcze nie nadszedł - powiedział o swoim przyjacielu Sadio.
- Oczywiście, że ma rację - odpowiedział Keïta.
- Codziennie przed treningami chodzimy razem na siłownię, staramy się rozwijać. Czuję się dobrze i zamierzam starać się dalej, aż do samego końca sezonu.
- To menedżer mówi mi w jaki sposób mogę się poprawić, ale podczas treningu daję z siebie wszystko. Walczę i staram się odzyskać każdą piłkę, dużo biegam jak na pomocnika przystało. Rzecz jasna wspieram również naszych napastników w strzelaniu bramek.
Keïta być może otrzyma swoją szansę w starciu przeciwko Chelsea na Anfield. The Reds będą dążyć do utrzymania swojej pozycji na szczycie tabeli. Maurizio Sarri ma jednak również cel do zrealizowania - miejsce w top 4 i powrót do Ligi Mistrzów.
- Chelsea to mocny zespół. Grają dobrą piłkę i są w formie, ale my gramy u siebie i zrobimy wszystko, aby wygrać - powiedział Naby.
- To nie będzie łatwe, ale spróbujemy wszystkiego, aby wygrać.
- Pozostaniemy skupieni do samego końca i nie zlekceważymy żadnego zespołu. To Premier League - niezwykle wyrównana liga. Jesteśmy skoncentrowani od początku i myślę, że zrobimy wszystko, aby dobrze zakończyć ten sezon.
Liverpool prowadzi obecnie w tabeli mając 2 punkty zapasu nad Manchesterem City, lecz rozegrał o 1 mecz więcej.
Podopieczni Pepa Guardioli udadzą się w niedzielę na Selhurst Park, aby zmierzyć się z Crystal Palace - tuż przed meczem Liverpoolu
Naby zapytany o to, czy drużyna będzie śledzić wydarzenia w południowym Londynie odpowiedział: - Nie, nie będziemy oglądać Manchesteru City. Będziemy skoncentrowani na własnym meczu.
- Liczbom przyjrzymy się dopiero na koniec sezonu. To tyle.
- Klopp mówi nam codziennie, że musimy skoncentrować się na meczu, który jest przed nami. Koncentrujesz się, grasz, próbujesz wygrać i zobaczymy co wydarzy się pod koniec sezonu.
- Chelsea nie będzie łatwym rywalem. Są zespołem, który będzie szukał zwycięstwa na naszym własnym terenie. Będziemy mogli jednak liczyć na wsparcie naszych fanów.
- Oczywiście kibice są niesamowici. Bardzo nam pomagają, zawsze stoją za nami murem. Wspierają nas nawet jeśli przegrywamy lub remisujemy.
- Prawda jest taka, że dają nam bardzo dużo, a my staramy się dawać z siebie wszystko na boisku, aby na ich twarzach pojawił się uśmiech.
Komentarze (2)