Milner: Musimy być skoncentrowani
James Milner wypowiedział się na temat cech, które pozwalają Liverpoolowi wciąż rywalizować zarówno o tytuł mistrza kraju jak i trofeum Ligi Mistrzów. W niedzielne popołudnie the Reds chcą postawić kolejny krok, który przybliży ich w stronę wspomnianych zaszczytów.
Liderująca w Premier League ekipa Jürgena Kloppa po niedawnym starciu z Porto w Lidze Mistrzów (2:0), podejmie w Chelsea.
W stosunkowo młodej kadrze Liverpoolu, jedynie James Milner oraz Daniel Sturridge mieli okazję wygrywać Premier League.
Wicekapitan the Reds dostrzega w obecnym składzie ogromne pokłady talentu, które mogą zakończyć niemal trzydziestoletnie oczekiwanie na upragniony tytuł mistrza kraju oraz utrzeć nosa Manchesterowi City, zgarniając koronę zwycięzców Ligi Mistrzów.
- Jesteś zwycięzcą w momencie, gdy coś wygrywasz. W tym momencie nie możemy się nimi nazywać, mamy jednak wielki potencjał. Balansowanie na granicy sukcesu sprawia, że ostateczna wygrana byłaby dużo słodsza - mówi Milner.
- Po meczu z Porto wiedzieliśmy, że pierwsza połowa była dużo lepsza w naszym wykonaniu. W drugiej nie wszystko poszło po naszej myśli. Jednak dojście do finału w zeszłym sezonie, gra w finale Ligi Europy w 2016 roku i teraz ponowne uczestnictwo w ćwierćfinałach Ligi Mistrzów dają nam swojego rodzaju pewność siebie, ponieważ już wcześniej tam byliśmy i to co osiągamy nie jest przypadkowe.
- Mamy już sporo doświadczenia i wiary w nasze możliwości. Zostało wiele wspaniałych drużyn w Lidze Mistrzów. Mecz rewanżowy z Porto nie będzie prostszy od innych. Z tego względu niezwykle istotne jest odzyskanie sił po każdym spotkaniu - dodaje angielski pomocnik.
- To bardzo intensywny moment sezonu, jednak w końcu możemy wykorzystać nasze doświadczenie z paru ostatnich lat i skupić się na poprawianiu własnych słabości.
James Milner wystąpił we wszystkich trzech finałach za kadencji Jürgena Kloppa, zasmakując tym samym goryczy porażki w finałach Pucharu Ligi Angielskiej, Ligi Europy oraz Ligi Mistrzów.
Pomimo to, 33-letni weteran wierzy, że skupienie się na obecnych rozgrywkach może zapewnić Liverpoolowi koniec posuchy i zdobycie pierwszego mistrzostwa Premier League od 1990 roku.
- Chcemy się po prostu skoncentrować na wykonywaniu naszej pracy. Wydaje mi się, że to jest właśnie to co robimy dotychczas. Nauczyliśmy się tego bardzo szybko i dzięki temu wciąż bardzo się rozwijamy.
- Oczywiście zawsze będzie mnóstwo niepotrzebnego gadania. Zwłaszcza, gdy jest się Liverpoolem i jesteś tak blisko wygrania ligi. Wszyscy znają tę gadkę o tytule. Chwila, jak ona szła?
- Myślę, że sami możecie zobaczyć jak gramy. Wszyscy chłopcy skupiają się na tym, żeby jak najlepiej wykonać swoje zadanie i dawać z siebie wszystko w każdym kolejnym spotkaniu. Już w zasadzie nie odrywamy wzroku od piłki.
- Jedyne czego mi brakuje w moim dotychczasowym pobycie w Liverpoolu to wygranych trofeów. Przegraliśmy trzy finały i po czymś takim trzeba po prostu iść dalej, robić to co robisz najlepiej i rozwijać się jako część drużyny. Dokładnie tego dokonujemy z roku na rok, rozwijamy się.
- Widzicie jaki mamy styl. Gramy do samego końca, a w momencie, gdy sprawy nie mają się za dobrze to staramy się przeanalizować problem i powrócić w jak najlepszym stylu.
Komentarze (0)