Pewny awans Liverpoolu
Podopieczni Jürgena Kloppa przypieczętowali swój awans do półfinału Ligi Mistrzów, gdzie czekać będzie na nich FC Barcelona. Spotkanie na Estádio do Dragão zakończyło się pewnym zwycięstwem The Reds 4:1 (w dwumeczu 6:1).
W drugiej części spotkania do listy strzelców dopisał się Salah, na co chwilę później trafieniem odpowiedział Militao.
Wynik starcia podwyższył w 77. minucie wchodzący z ławki Roberto Firmino, a przysłowiową kropkę nad ,,i" postawił Virgil van Dijk.
Komentarze (53)
City puchnie, oby ta porażka podciela im skrzydła i zgubił pkt w PL.
Ogladalem oba mecze na tv i telefonie. My z Chelsea w weekend zagralismy kosmos ale to co sie dzialo na Etihad to k....a jakas galaktyka.
Jesli przejdziemy farse to final bardzo o obiecujący.
W tym sezonie angielska dominacja w Europejskich pucharach. Calkiem mozliwe ze oba finaly będą z Wysp.
YNWA!
Mam nadzieję, że kilka osób zacznie bardziej doceniać Hendersona ale też Firmino, obaj dzisiaj pokazali dlaczego są tak ważnymi ogniwami w układance Kloppa
Weźmy pod uwagę jeszcze, że z tych 18 strzałów z początku meczu może z kilka było na prawdę przygotowanych. Reszta to Argentyna world cup 2010
Przepraszam za komentarz, ale..
JEST KUR*A !
Rok 2015 Jurgen przejmuje Liverpool.
Sezon 2018/2019 Liverpool walczy o mistrzostwo kraju i drugi rok z rzędu melduje się w półfinale Ligi Mistrzów.
Dziękuje, dobranoc
A w Portugalii bez emocji, na zimno. Dla mnie bomba.
Hendo jako box2box- można pisać epopeje :)
p.s. kto wie jak tam świętowanie w Manchesterze?
Rozkwitały pąki białych róż,
nie ma w Lidze Mistrzów City już! :-)
Jeszcze niedawno wielu z was pisało na forum, że city nieziemskie, city mocarne, city niepokonane. A tu się okazuje, że Tottenham grając bez ławki i jeszcze z osłabionym składem ich wciągnął nosem. To, że mogą stworzyć dwie równe 11 ze swoich zawodników nie oznacza, że są wszechmocni na równi z Bogiem.
Ale o czym ty piszesz, większość tych "sytuacji" to były rozpaczliwie strzały, lub nasi obrońcy zdążyli w porę wyczyścić. Zresztą na tym poziomie rozgrywek ligi mistrzów nie ma już słabych drużyn, poziom jest dosyć wyrównany, a mimo to wygrywamy w dwumeczu 6:1 i ty jeszcze narzekasz...
Dobre zmiany Jürgena.
Teraz koncentracja na PL.
Come on LFC!-:)
Tego drugiego.....nie znam.
Ale tyle emocji i wzruszeń co dali mi Cou i Suarez to nigdy nie zapomnę. Szanuję ich ogromnie i pamiętam jak Suarez odchodził to znajomy (kibic Man United) powiedział mi, że szkoda, że tacy grajkowie opuszczają BPL.
Fajnie byłoby pokazać, przede wszystkim Cou, że ten projekt Liverpoolu się rozwinął i mógłby odgrywać znacznie większą rolę niż obecnie w Barcelonie :)
Trzymajmy kciuki Bracia za awans do finału!
To będą piękne mecze.
YNWA
Dobre! Lecz by sylaby ci się zgadały powinieneś napisać:
Rozkwitały pąki białych róż,
nie ma w Lidze Mistrzów Manchesterów już!
Na koniec maly paradoks ze odkad Var w LM to w polfinalach nie ma arabskich klubow. W koncu pilka wygrywa z dolarami.
Niech wie co stracil
Ale oznacza to też problemy z psychą po odpadnieciu z LM, czekają ich dwa ciężkie mecze w lidze i oby je przegrali. Co do meczu z Porto, wyrachowanie i jeszcze raz wyrachowanie, nie atakujemy jak furiaci kiedy nie musimy, były okazje na strzelenie gola i to robiliśmy. Przyzwyczajeni chyba lekko jesteśmy do huraganowych ataków, teraz gramy zupełnie inna piłkę.
Wyczekać przeciwnika, dać się wyszumieć i przepierdzielić 4 brameczki. Pięknie
Mamy końcówkę sezonu i zapewne czują zmęczenie, oraz frustrację z powodu odpadnięcia z LM. A też czują na plecach nas, więc jest presja? A zatem będzie nerwówka.
Znowu totki muszą walczyć z trzema klubami o pozycję 3-4, więc będzie im zależeć na korzystnym wynikiem.
Obstawiam oczywiście remis, ale nie pogardziłbym jednobramkową wygraną kogutów.
Pożyjemy, zobaczymy :)