LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 1111

Reakcja Kloppa po meczu


Jürgen Klopp pochwalił swój zespół za istotne zwycięstwo 2-0 nad Cardiff City, po którym Liverpool ponownie znalazł się na pierwszym miejscu w tabeli ligowej. Drużyna Kloppa ma przewagę dwóch oczek nad Manchesterem City, który zagra w środku tygodnia z Manchesterem United na Old Trafford.

Czerwoni objęli prowadzenie w 57 minucie, gdy Georginio Wijnaldum przeciął sprytne dośrodkowanie z rzutu rożnego Trenta Alexandra-Arnolda. James Milner ustalił wynił spotkania w końcówce spotkania, pewnie wykorzystując rzut karny.

Oto co Jürgen Klopp miał do powiedzenia na pomeczowej konferencji prasowej...

O występie i o wyniku...

- Bardzo ważne zwycięstwo. Było bardzo ciężko, ale gdy wybierasz się do Cardiff, to musisz zapracować na 3 punkty. Sporo rozmawialiśmy przed tym spotkaniem o sytuacji naszej i przeciwnika, by uświadomić chłopakom, czego się od nich oczekuje. Graliśmy w trudnych okolicznościach, które sprzyjały drużynie, która rzadziej jest przy piłce. Piłka nie toczyła się normalnie po murawie, wszyscy to widzieli. Sucha murawa nie sprzyja grze w piłkę. Jest to też niebezpieczne, biorąc pod uwagę ewentualne kontuzje. Mieliśmy przewagę w posiadaniu piłki i stworzyliśmy 3 doskonałe sytuacje, które zazwyczaj zamieniamy na bramki. Tym razem ich nie wykorzystaliśmy, co się zdarza. Wtedy musisz pozostać cierpliwy, spokojny i w pełni skoncentrowany przy każdym stałym fragmencie. W sytuacji z Morrisonem sędzia powiedział mi, że byłby faul na Alim, więc nie byłoby bramki. Broniliśmy się doskonale podczas tych stałych fragmentów i sami strzeliliśmy bramkę podczas jednego. Nie trenowaliśmy tego typu rożnych na treningach, pomysł powstał podczas przerwy w spotkaniu, gdy chłopaki postanowili spróbować czegoś takiego. Bardzo mi się podobała ta bramka. Następnie naciskaliśmy na przeciwników, zdobyliśmy piłkę, a gdy obrońca używa rąk pięć razy w polu karnym, to nie mam wątpliwości, że jest to rzut karny. Millie następnie ustalił wynik spotkania. Wspaniały dzień, z Fabinho też powinno wszystko być w porządku. Był troszkę zamroczony i nie był w stanie grać na 100%, więc dokonaliśmy zmiany po minucie. Nic mu jednak nie jest.

O bramce z rzutu rożnego zdobytej przez Wijnalduma...

- Wkładamy dużo pracy w stałe fragmenty. Nasza gra była niezła w pierwszej połowie. Wiedzieliśmy, że Cardiff są bardzo groźni w ofensywnych stałych fragmentów, ale czasem miewają z tym problemy pod własną bramką. Nasi piłkarze byli kryci indywidualnie, gdy trzech jest krytych w ten sposób, to czwarty ma więcej swobody. Gini był niekryty w tamtym momencie, ale wciąż musiał precyzyjnie posłać piłkę do siatki. Świetna bramka.

O progresie jego drużyny w stałych fragmentach w tym sezonie...

- Musieliśmy coś z tym zrobić, nie zdobywaliśmy wiele bramek w ten sposób w przeszłości. Słowa uznania dla wszystkich w to zaangażowanych, dla analityków, dla Petera Krawietza, którzy włożyli w to sporo pracy. Ostatecznie jednak to chłopaki na boisku muszą wykonywać stałe fragmenty. Podoba im się to, piłkarz zrobi wszystko, jeśli powiesz mu, że może częściej zdobywać bramki. Mamy dwie albo trzy metody wykonywania stałych fragmentów, a potem próbujemy je wszystkie i staramy się ustalić, która z nich sprawia przeciwnikom najwięcej problemów. Jeśli nie jesteś czymś usatysfakcjonowany, to wtedy próbujesz czegoś innego. Ciężko zmienić coś na boisku, gdyż wymaga to koordynacji wielu zawodników jednocześnie. W przerwie jednak zdecydowaliśmy się wypróbować czegoś nowego. Było to wspaniałe, uwielbiam tę bramkę.

O pobiciu rekordu zgromadzonych punktów ligowych w jednym sezonie...

- Wraz z końcem sezonu będziemy wiedzieć ile mamy punktów i co z tego będziemy mieć. Chwilowo tego nie wiemy, a jeśli jesteś zmotywowany tylko wizją zdobycia Świętego Graala, to coś jest z tobą nie tak. My motywację czerpiemy z gry dla tego klubu, z chęci wygrywania spotkań, bo chcemy przeżyć to wszystko razem z naszymi fanami, taka prawda. Nie mamy wpływu na inne spotkania, możemy rozegrać nasze mecze, następny jest przeciwko Huddersfield, który też nie będzie łatwy z różnych powodów. Będziemy całkowicie skoncentrowani na Huddersfield, mamy jeszcze trochę czasu na trening, no i oczywiście w środę też jest mecz. Graliśmy z United, gdy byli w lepszej formie i ostatecznie skończyło się to bezbramkowym remisem. Zobaczymy co się wydarzy w środę, nie mamy na to jednak żadnego wpływu, mamy za to kolejne spotkania do rozegrania. Więc jeśli United zdobędzie punkty, my zwyciężymy przeciwko Huddersfield, a następnie wybierzemy się do Newcastle z myślą, że jesteśmy już prawie u celu, to wtedy możemy się potknąć. Nie jest to łatwe, musimy po prostu pozostać skoncentrowani. Jak dotąd działało to w naszym przypadku, więc nie widzę żadnego powodu do zmiany.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (8)

czerwony1892 21.04.2019 23:04 #
Pierwsza połowa taka trochę na pół gwizdka, ale i tak powinniśmy prowadzić przynajmniej jedną bramką. W drugiej połowie przycisnęliśmy, zagraliśmy szybciej, agresywniej i od razu przyszły efekty. Dobrze, że potrafimy tak odmieniać swoją grę, bo jeszcze parę lat temu takie mecze remisowalibyśmy albo przegrywali.
Paradoksem jest to, że teraz w środę wszyscy fani Liverpoolu będą trzymać kciuki za United. Ech, co to się porobiło :)
Magerlfc 21.04.2019 23:39 #
Czerwony1892. I każdy sie rozczaruje, bo sam mocno wierzę w united, tak coś czuje, że united zagra podobnie jak my z chelsea w sezonie gdy united walczyli o tytuł z chelsea i na nas liczyli. Rowniez mogą być poprostu za słabi, żeby ograć city. Boję się mówić o tym glośniej, ale chyba tytułu nie ugramy w tym roku... Nie wiem również, czy my jesteśmy w stanie wygrac pozostałe mecze, mając na rozkładzie także Barcelone.
Scofield1111 21.04.2019 23:48 #
Panowie dopóki piłka w grze!
jedno jest pewne- to będą niesamowite tygodnie, gdzie wszystko się wyjaśni!
rumpek 22.04.2019 07:51 #
Nie zależnie, jak to wszystko się skończy ten sezon i tak jest wyjątkowy. Wielki szacunek, podziękowania i duma.
redartur76 22.04.2019 09:26 #
Po tym co United pokazało z Evertonem to sorki chłopaki ale nie ma co na nic liczyć, nawet na remis. Ja wiem że to derby i derby rządzą się swoimi prawami ale nie z taką grą jaką pokazało United. Prędzej Leicester lub Burnley ich zatrzyma.
mayro78 22.04.2019 09:30 #
Dziwna trochę sytuacja, żeby słabsza teoretycznie drużyna szukała swoich szans w nieprawidłowym przygotowaniem murawy. Takie praktyki były stosowane przeciwko FCB.
Gdzie jest federacja piłkarska i sędziowie?
Po co podeszwy piłkarzom sprawdzają jak nie mają wpływu na stan murawy.
Zakończyć mecz walkowerem i koniec
simok 22.04.2019 09:52 #
Nie liczyłbym na united, przecież oni są kompletnie bez formy. 4 km różnicy między unted a evertonem w ostatnim meczu, to przepaść. Mam wrażenie że diabły za mourinho w wygranym przez nas meczu 3:0 były mocniejsze niż teraz. Kompletna degrengolada w klubie, gdzie gwiazdy chyba myślami są przy okienku transferowym. Niby powinno im zależeć, bo walka o 4 miejsce jeszcze realna, niby to są derby Manchesteru, niby własna publiczność, ale to nie ma znaczenia wobec formy w jakiej są united.
Gensheimer 23.04.2019 18:09 #
Ja na nich nie liczę, ale derby rządzą się własnymi prawami.

Pozostałe aktualności

Jaros z Pucharem Austrii  (1)
02.05.2024 13:27, Ad9am_, liverpoolfc.com
Wieść, na którą John W. Henry czeka od lat  (3)
02.05.2024 10:54, Bartolino, Liverpool Echo
Koniec sezonu dla Bobby'ego Clarka  (0)
01.05.2024 19:11, Margro1399, liverpool Echo
Achterberg po 15 latach opuści klub  (16)
01.05.2024 13:54, AirCanada, The Athletic
Carra: Każdy będzie miał ciężko po Kloppie  (0)
01.05.2024 13:17, AirCanada, Liverpool Echo