Matip: Robimy dalej swoje
Joël Matip opowiedział m.in o swojej skłonności do podłączania się w akcje ofensywne Liverpoolu, które są częstym obrazkiem z udziałem kameruńskiego stopera. Obrońca the Reds mówi o skupieniu i wielkiej determinacji przed ostatnimi 3 spotkaniami w Premier League, jakie czekają Czerwonych w kończącej się kampanii.
Matip pokazał się ze świetnej strony przy okazji niedzielnego meczu z Cardiff City, wygranego przez Liverpool 2:0. Obrońca mógł się pochwalić po tej potyczce bardzo dobrymi statystykami.
- Jestem obrońcą, lecz tak naprawdę lubię utrzymywać się z futbolówką przy nodze. Staram się, jak mogę pomagać swoim kolegom, nie tylko w defensywie.
- Sądzę, że nie ma w tym nic złego. Dodatkowo wprowadza to nieco zamieszania w szeregi obronne rywala, co może być pomocne dla mojego zespołu.
- Gdy byłem młodym zawodnikiem zawsze starałem się rozgrywać piłkę głęboko z linii obrony. Myślę, że tak można opisać mój styl i charakterystykę gry. Niekiedy może to pomóc zespołowi i mam nadzieję, że tak jest!
- Okey, może nie powinienem tego robić zbyt często, ale wydaje mi się, że boss ma do mnie pod tym kątem duże zaufanie. Jeśli włączam się do akcji ofensywnej i wiem, że ryzyko nie jest zbyt duże, podejmuję wyzwanie.
Matip w swojej dotychczasowej trzyletniej karierze na Anfield strzelił dla Liverpoolu łącznie 3 gole, wszystkie po stałych fragmentach gry.
Obrońca powiedział, że pierwszeństwo w grze ofensywnej mają inni piłkarze w drużynie.
- Wiem, co potrafię, lecz strzelanie bramek nie jest moim konikiem - kontynuował Matip.
- Wolę odpuścić i dać się wykazać innym! Któregoś dnia, gdy znajdę się w dobrej pozycji, zrobię wszystko, by wpisać się na listę strzelców.
Liverpool w piątek zmierzy się na Anfield ze zdegradowanym już Huddersfield Town. Matip przekonuje, że gospodarze nie zlekceważą swojego przeciwnika i zagrają z pełną koncentracją od 1 minuty.
- Żaden mecz w Premier League nie należy do gatunku tych łatwych, niezależnie od tego z kim się akurat mierzysz.
- Będą walczyć i zrobią wszystko, by utrudnić nam życie. Nie przyjadą do Liverpoolu, żeby oddać punkty na tacy. Musimy dalej robić swoje i podejmiemy rękawicę - podsumował.
Komentarze (0)