Zespół U-18 gotowy na finał
Trener Liverpoolu U-18, Barry Lewtas, podkreśla, że jego zespół jest zdeterminowany, by wygrać młodzieżową edycję FA Cup. Młodzi The Reds zagrają w finale tych rozgrywek z Manchesterem City w czwartkowy wieczór.
Zobaczmy, co do powiedzenia miał przed finałem Barry Lewtas...
O dumie ze swoich piłkarzy, którzy dotarli do finału...
To fantastyczne dla tych chłopaków znaleźć się w tym miejscu. To był trudny turniej pod wieloma względami i to naprawdę duże osiągnięcie. W każdej kolejnej rundzie byliśmy wprawdzie faworytami, jednak myślę, że nasze dotychczasowe występy były naprawdę dobre. Powiedziałem chłopakom, że nie chcemy być zespołem, który specjalizuje się tylko w dotarciu do finału. Chcemy wygrać, więc wyjdziemy i spróbujemy dać z siebie wszystko, by to zrobić. Jako klub jesteśmy podekscytowani - chłopaki solidnie trenowali i wyglądają na skupionych. Wyglądają też na gotowych i wszystko jest dobrze.
O drodze do finału...
Patrzę na nasze mecze po drodze do finału i było parę szczególnych momentów w meczach. Teraz podchodzimy do każdego meczu z przekonaniem, że powinniśmy wygrać, jednak nie zawsze tak było i myślę, że nasza droga do finału to pokazała. Mieliśmy parę trudnych spotkań, to była świetna podróż, ale teraz to przeszłość. Teraz czeka nas wielki mecz z Manchesterem City i nie możemy się już doczekać.
O jakości zespołu City...
Są dobrym zespołem. Wygrali już jedno trofeum w tym roku, bo zwyciężyli w Pucharze Ligi do lat 18, więc zakładam, że mają to doświadczenie z gry w finale. Mają kilku dobrych piłkarzy, dobrych trenerów, więc zapowiada się ciężkie spotkanie.
O październikowym spotkaniu z City, w którym to Bobby Duncan zapewnił zwycięstwo The Reds w ostatnich minutach...
To był dobry mecz. Strzeliliśmy tam jedną z wielu naszych bramek w ostatnich minutach i to był nasz dobry występ. To była jednak początkowa faza sezonu i myślę, że ich zespół będzie wyglądał zupełnie inaczej niż w tym konkretnym spotkaniu. Wiemy, z czym musimy się zmierzyć, bardzo zmieniliśmy się od wspomnianego meczu i jestem pewny, że oni również.
O wysokim standardzie ustanowionym przez jego drużynę w tym sezonie...
W rozmowach z trenerami po meczach przewija się wspólny motyw - że ich zespoły dały nam szanse, a my je wykorzystaliśmy. Przeciwko Wigan Athletic strzeliliśmy dwa szybkie gole i wywarliśmy na nich presję. To był naprawdę dobry mecz, a oni napsuli nam wówczas sporo krwi. Przeciwko Bury w ćwierćfinale strzelaliśmy w naprawdę kluczowych momentach. Przeciwko Watford w półfinale byliśmy równie skuteczni, choć mogliśmy chyba strzelić więcej. Tworzyliśmy sobie mnóstwo szans obyśmy potrafili stworzyć je również w czwartek, a wtedy sztuką będzie tylko ich wykorzystanie.
O Paulu Glatzelu i Bobbym Duncanie, którzy zdobyli w trwającym sezonie odpowiednio 28 i 31 goli...
Zasłużyli sobie na to. Spodziewałem się, że będą strzelać, bo to dobrzy piłkarze. Biorąc pod uwagę to, jak gramy i ile sytuacji tworzymy, powinienem być niezadowolony, gdyby obydwaj nie strzelili podobnej liczby bramek, jeśli mam być szczery. To nie brak szacunku czy umniejszanie tego osiągnięcia, po prostu uważam, że tworzymy sobie mnóstwo szans. Myślę, że system, w jakim gramy, pozwala nam na grę dwójką z przodu, więc mogli zbudować tę kombinację. Oby dali z siebie jeszcze więcej w czwartek!
O rywalizacji w środku pola...
To prawdopodobnie pozycja, na której w ciągu sezonu przewinęło się najwięcej piłkarzy. To z czasem się trochę zmieniło i myślę, że chłopaki zdali sobie sprawę, że muszą dobrze się prezentować zarówno na treningach jak i na meczach, by zachować miejsce w składzie. Z każdym finałem jest tak, że trener ma ból głowy przy ustalaniu składu. Myślę jednak, że posiadanie tylu dobrych i zdrowych zawodników w składzie to dobry problem.
O tym, co znaczyłoby zwycięstwo w rozgrywkach dla niego i zespołu...
Byłbym wniebowzięty, gdyby nam się udało. Rozmawialiśmy trochę z chłopakami w sobotę o naszej wspólnej podróży. Ciekawe jest to, że wielu z tych chłopaków trenuję odkąd mają 14 lat. Pamiętam, że przegraliśmy jeden mecz w kategorii do lat 14 właśnie z Manchesterem City. Rozmawialiśmy o tym meczu, zebraliśmy niezłe manto. Pamiętam, jak mówiłem do chłopaków po tym meczu o drodze, jaka nas czeka, o ruchu do przodu i oczywiście nie spodziewałem się wówczas, że wezmę tych chłopaków również do zespołu U-18. To jednak miły akcent, że coś się kończy meczem właśnie z Manchesterem City. Wiem, że chłopaki się ze mną zgodzą - tamten mecz w pewnym sensie rozpoczął naszą przygodę jako grupy, rozpoczął też młode kariery piłkarzy, a finał to jest taki koniec tej drogi. Wiem, że mamy jeszcze kilka meczów do rozegrania w lidze, jednak ten finał to fajny koniec podróży. Byłbym wniebowzięty, jeśli chłopakom udałoby się dobrze zaprezentować i oczywiście wygrać - to byłoby fantastyczne.
Komentarze (1)
YNWA