Klopp: Barça jest o krok przed nami
Jürgen Klopp nie szczędził pochwał jutrzejszemu rywalowi w Lidze Mistrzów - FC Barcelonie. Zdaniem Niemca jednak Liverpool jest na dobrej drodze, żeby osiągnąć poziom Blaugrany.
The Reds przygotowują się udziału w drugich półfinałach Champions League z rzędu. Klopp udzielił oficjalnej stronie klubu krótkiego wywiadu tuż przed wylotem do Katalonii.
- Więc czas na Barcelonę na Camp Nou. Zabierasz Liverpool, a wcześniej Borussię Dortmund na tak wielki stadiony i często wracałeś z dobrymi wynikami. Czy gra w takich miejscach z tak wielkimi klubami ma jakieś psychologiczne znaczenie? Czy jednak takie podejście byłoby brakiem szacunku wobec nas samych?
- Nie, jeśli mówimy o Barcelonie jako o klubie czy drużynie, nie ma w tym nic z braku szacunku. Zawsze powtarzam: "OK, nie jest źle!" Jedziemy tam i w takich meczach nie masz nic do stracenia, za to możesz wygrać wszystko. To naprawdę świetne miejsce. Dzięki Bogu byliśmy tam 3 lata temu, 2 i pół roku temu zrobiliśmy sobie krótką wycieczkę świąteczną w grudniu. Oglądaliśmy wtedy ich ostatnią potyczkę grupową w Lidze Mistrzów przeciwko Gladbach. Nie było to najbardziej porywające spotkanie, ale fajnie się je oglądało.
- Słyszałem głosy, że to nie jest ta sama Barcelona co kiedyś. Ludzie, poważnie? Obejrzyjcie ich grę jeszcze raz. To bardzo, bardzo, bardzo dobry zespół. Są bardzo pewni siebie, są już mistrzami Hiszpanii od kilku dni, mają szansę na krajowy puchar. To wielki zespół, ale my jesteśmy na dobrej drodze, żeby się do nich zbliżyć. Jak blisko jesteśmy nie mam pojęcia. Jutro zobaczymy. Nie możemy się doczekać tego spotkania.
- Patrząc na Ligę Mistrzów w tym i zeszłym sezonie, częściej pierwszy mecz rozgrywaliśmy na Anfield. Teraz jest inaczej. To ma znaczenie?
- AS Roma była innym przeciwnikiem, Manchester City innym, Bayern również innym. Tak naprawdę nigdy o tym nie myśleliśmy. Przed losowaniem każdy pytał: "Na kogo chcesz trafić?" Nie wiem. Po losowaniu każdy mówi: "Pierwszy mecz lepiej jest grać na wyjeździe, a drugi u siebie." Większość drużyn, z którymi się mierzyliśmy prawdopodobnie w ten sposób rozumowała i teraz my gramy nadal, a oni już nie.
- Gole na wyjeździe nie wpływają na dynamikę meczu?
- Gole wyjazdowe? Postaramy się nie stracić ich zbyt wiele! Tak już jest i jeśli będziemy w stanie jakieś strzelić, to postaramy się jak najwięcej. Staramy się to robić cały czas. Ale nie możesz podchodzić do meczu non stop myśląc: "Musimy coś strzelić, musimy coś strzelić, musimy coś strzelić." Przecież zawsze staramy się to zrobić. Musimy być bardzo solidni i nie możemy odstawiać nóg. Musimy ciężko pracować, boisko jest duże, o jakieś 5-6 metrów dłuższe niż Anfield. To bardzo dużo w okolicach pola karnego.
- Każdy marzy o takich meczach kiedy zaczyna karierę piłkarską. Chcesz grać z Barceloną i rywalizować z nimi jak równy z równym. Uważam, że my możemy to zrobić, ale musimy to pokazać na boisku jutro.
Komentarze (12)
Jesteś hipokrytą czy slepcem? czytałeś choćby komentarze na tej stronie?
Znam osobiscie taka kilkunastuosobową grupę kibiców Barcelony, kontakt mialem natomiast z nieco wieksza iloscia ich fanow i tych obiektywnych, normalnych moge zliczyc na palcach jednej reki (moze dwoch, ale nie chce mi sie myslec). Reszta jest dokladnie taka, jak opisuje emilo. Zadufana w sobie, jak kibice MU za czasow Fergusona, ktorych nie przegadasz. Kazdy klub ma takich kibicow zaslepionych, ale Barcelona ma ich najwiecej bezapelacyjnie i w tym rankingu wygrywa z OGROMNA przewaga i to nie podlega nawet dyskusji. To fakty. Skonczy sie Messi, sedziowie przestana gwizdac Barcelonie, to zniknie okolo 1/3 pewnie.
ty pewnie 13stolatek nie mający pojęcia o szacunku i czym jest pokora, a twoim idolem jest perchał czy innego typu wynalazki z twittera.
ty pewnie 13stolatek nie mający pojęcia o szacunku i czym jest pokora, a twoim idolem jest perchał czy innego typu wynalazki z twittera.
Głupie generalizowanie ,a wystarczy poczytać tutejszych "kibiców" którzy nie mają za grosz szacunku i umniejszają Barcelonie jak i tamtejszej lidze.
także przyganiał kocioł garnkowy.
Toje gadanie o większości nie ma żadnego pokrycia ,bo tego nie udowodnisz.
Niech sobie pisza a my to olewajmy. Niekarmiony troll sam zdechnie.
Od 16-17 latka można wymagać przynajmniej trochę szacunku i kultury... U nas na stronie również jest/było kilka osób w takim wieku i jakoś zawsze potrafili się kulturalnie zachować i napisać coś mądrego.