Kibic i wyjazd autem na mecz
Jeden z kibiców Liverpoolu odmówił opłacenia wygórowanej kwoty za bilet lotniczy do Madrytu, kupił stary, używany samochód i wybierze się nim na finał Ligi Mistrzów do stolicy Hiszpanii.
W sobotę na Wanda Metropolitano o godzinie 21:00 rozpocznie się mecz o Puchar Europy, w którym powalczą ekipy Liverpoolu i Tottenhamu.
Jedną z osób, która będzie miała szczęście obejrzeć to widowisko jest fan the Reds – Simon Wilson, który na co dzień działa w sieci jako YouTuber.
– Prześlę Wam kilka filmików z Madrytu, ale jedynym powodem mojej wizyty w Hiszpanii wcale nie jest YouTube!
– Późno dowiedziałem się o tym, że zdobędę bilet na to spotkanie. Uśmiechnęło się do mnie szczęście, wygrałem w losowaniu, więc nie rezerwowałem wcześniej transportu.
– Kiedy zacząłem przeglądać online loty do Hiszpanii, ceny zaczynały się od 800 funtów!
Simon jest fanem Liverpoolu od dziecka, a perspektywa obejrzenia finału z wysokości trybun była tak kusząca, że zaczął szukać alternatywnych rozwiązań.
– Zadzwoniłem do mojego brata – Bena i spytałem, ile może kosztować najtańsze auto.
Po pierwszych poszukiwaniach, Ben znalazł samochód marki: Škoda Favorit GLXI, który był do sprzedania na Facebooku za jedyne 40 funtów.
Powiedziałem mu szybko 'Kupuj! Później będziemy martwić się o resztę!'
Jak później dowiedział się Simon, ten model Škody jest zaledwie jednym z sześciu na Wyspach, który ma jeszcze aktualną licencję do poruszania się po drogach.
Simon rozpoczął podróż do Madrytu w środowy wieczór, wyruszając autostradą na prom w Dover.
Nawigacja pierwotnie pokazała, że podróż potrwa zaledwie 5 godzin, lecz z uwagi na natężenie ruchu, a także średni stan techniczny auta, Simon i Ben spóźnili się na prom w Calais.
Na szczęście szybko udało im się dostać na kolejny prom, dzięki któremu mogli kontynuować podróż przez Francję.
Samochód na trasie napotkał drobną awarię, a Simon w swojej relacji z wyjazdu powiedział: – W najgorszym scenariuszu wskoczymy do pociągu! Nie ma takiej opcji, bym przegapił ten finał.
Komentarze (0)