Hendo: To początek sukcesów
Wspomnienia z historycznego zwycięstwa Liverpoolu w Lidze Mistrzów na zawsze utkwią w pamięci Jordana Hendersona. Anglik został piątym kapitanem w historii LFC, który podniósł Puchar Europy.
Henderson jest przekonany, że zwycięstwo na Estadio Metropolitano może stanowić punkt wyjścia do okresu kolejnych sukcesów the Reds.
- To było niezwykle emocjonujące. Przeszliśmy długą drogę jako zespół i doznaliśmy wiele porażek. Jednak w końcu przekroczyliśmy pewną granicę, to coś wyjątkowego i tak to właśnie zapamiętam.
- Miło było widzieć, że podnieśliśmy się z tak wielu rozczarowań, przekroczyliśmy linię i wygraliśmy duże trofeum. To niesamowita noc i mam nadzieję, że da początek kolejnym sukcesom i trofeom.
- Wygrywając Ligę Mistrzów zdobyliśmy pewność siebie, która mówi nam, że możemy iść na przód i mamy nadzieję na więcej trofeów.
- Mam 28 lat, chcę wiele osiągnąć, doskonalić się jako gracz i pragnę również, aby rozwijał się zespół. Chcę wygrywać więcej, to wszystko, na tym się skupiam.
- Wielkie trofea i wielkie noce to jest to co lubię. Chcę cieszyć się tą chwilą, ale jak wrócimy na przygotowania przedsezonowe to skupimy się na naszej przyszłości.
Komentarze (8)
A wtedy z niejednego jeszcze pucharu szampana posmakuje-:)
Tak mi się"rymło"
Też pisałem o KMŚ ale podobno"cudowna" FIFA zlikwidowała w obecnej formule?.
Taki klub jak Liverpool powinien chcieć wygrywać każdy puchar o jaki ma szanse walczyć. Tak robią najlepsze kluby na świecie. Gdyby takie Reale i Barcelony itp. szły twoim tokiem rozumowania to olały by już dawno ciepłym moczem zarówno Superpuchar jak i KMŚ. Oni jednak walczyli , bo rozumieją, że dla najlepszych klubów liczą gabloty zapełniające się regularnie pucharami i innymi "garnkami" używając twojego słownictwa. Po latach posuchy widać wyraźnie, że nasz klub to rozumie i w każdym z tych trzech "finałów" dadzą z siebie wszystko.
A "garnki" ładnie się prezentują w gablocie-:)
I przeciętny.....Japoniec-turysta będzie miał się czym zachwycać!