Klubowe Mistrzostwa Świata
Zarząd Liverpoolu jest zaskoczony, że po tym jak the Reds sięgnęli po puchar Ligi Mistrzów pokonując Tottenham 2:0, nie poznali jeszcze oficjalnego terminu rozpoczęcia Klubowych Mistrzostwach Świata.
Zakładano, że te rozgrywki nie zostaną zorganizowane w 2019 i 2020 roku, a FIFA miała zamiar wprowadzić reformę turnieju poprzez jego rozszerzenie z 8 do 24 zespołów. Wszelkie pogłoski, które potwierdzały taką możliwość były krytykowane przez wiele europejskich klubów. The Reds pokonując Tottenham 2:0 ustawili się w kolejce do turnieju jako przedstawiciele Europy, który FIFA ma zamiar wykorzystać jako swego rodzaju test przed organizacją Mistrzostw Świata w 2022 roku.
Uzgodnione decyzje w Paryżu, które ujrzały światło dzienne dopiero w poniedziałek były zaskoczeniem dla zarządu the Reds przede wszystkim dlatego, że ekipa Jürgena Kloppa dalej nie została poinformowana o oficjalnym terminie rozpoczęcia zmagań w KMŚ. Finał ostatniej edycji wygranej przez Real Madryt został rozegrany 22 grudnia. Podobnie jak ekipa z Hiszpanii, Liverpool rozpocznie swoje zmagania na etapie półfinałów. Liverpool trzykrotnie przegrał w finale KMŚ - w 1981, 1984 i 2005, więc szansa sięgnięcia po to trofeum pierwszy raz w historii klubu jest czymś, co z pewnością napawa ekscytacją nie tylko Kloppa i jego zawodników, ale należy pamiętać, że wzięcie udziału w turnieju spowoduje również bardziej napięty terminarz.
Do pozostałych ekip, które zakwalifikowały się do turnieju należą Al Sadd, który będzie reprezentować gospodarzy, Monterrey, Esperance de Tunis i Hienghene Sport. Przedstawicieli południowej Ameryki poznamy dopiero w listopadzie.
Komentarze (1)
Lecz z tymi "obrzepalami" z FIFA to nigdy nic nie wiadomo.