Adrián: To był szalony tydzień!
Adrián jeszcze tydzień temu nie spodziewał się, że tak szybko zadebiutuje w bramce Liverpoolu. Tym bardziej nie spodziewał się występu w Superpucharze Europy. Dzisiaj nie tylko w nim zagrał, ale i został jego bohaterem. Oto co miał do powiedzenia po meczu.
Zawodnik, który dołączył 9 dni temu do Liverpoolu już walnie przyczynił się do zdobycia pierwszego trofeum w sezonie. Adrián dobrze spisywał się w trakcie zremisowanego 2:2 meczu aż do końca dogrywki, a na koniec obronił decydujący rzut karny strzelany przez Tammy'ego Abrahama.
- Witamy w Liverpoolu! - wykrzyczał bramkarz na antenie BT Sport.
- To był szalony tydzień, ale z takimi kolegami gra z tyłu jest łatwizną.
- Bardzo się cieszę ze zdobytego pucharu. Jestem szczęśliwy, że gram dla Liverpoolu i bardzo się cieszę ze względu na naszych fanów, którzy dzisiaj świętują z nami. To był długi mecz, ale zakończony szczęśliwie.
Wynik meczu otworzył Olivier Giroud, ale Sadio Mané na początku drugiej połowie doprowadził do wyrównania. Po 90 minutach wynik nadal był remisowy, więc o losach pucharu miała rozstrzygnąć dogrywka.
W dogrywce ponownie do siatki trafił Mané i kiedy wydawało się, że już the Reds dowiozą zwycięstwo do końca to gola wyrównującego strzelił Jorginho, który wykorzystał karnego podyktowanego po faulu Adriána na Abrahamie.
Doszło do serii rzutów karnych, w której górą byli the Reds. Kapitan zespołu Jordan Henderson miał okazję po raz drugi w tym roku wznieść puchar po zwycięskim finale. Oto co miał do powiedzenia po meczu:
- Było ciężko. Jest tu dosyć wilgotno, widać było, że mieliśmy problem z posiadaniem piłki i dokładnymi zagraniami, piłka zbyt często nam odskakiwała. Musisz lepiej utrzymywać się przy piłce, kontrolować ją i złapać oddech. Dodajmy też, że Chelsea to bardzo mocny zespół.
- Nie jest zbyt fajnie przegrać po rzutach karnych, pamiętamy to uczucie po Community Shield. Na szczęście dzisiaj jest inaczej. Jestem zachwycony postawą Adriána. Dopiero przyszedł do klubu, a dziś już został bohaterem.
W sobotę Liverpool wraca do zmagań na domowym podwórku. W ramach Premier League zmierzy się z Southampton.
- Teraz musimy odpocząć, w sobotę czeka nas ważny mecz - dodał kapitan.
- Jesteśmy zachwyceni ze zwycięstwa. Chcemy wygrywać tyle pucharów ile tylko damy radę, ale teraz pora skupić się na kolejnym rywalu.
Komentarze (15)
Stare i nudne.
Najlepsze jest to, ze gdyby obejrzec wykonywanie karnego klatka po klatce, to kazdy z nich bylby do powtornego wykonania. Najsmieszniejsze jest to, ze tylko obronione karne, sa ewentualnie powtarzane. Dlaczego nie powtorzyc gdy bramkarz nie obroni, ale opusci linie bramkową? Podobnie z przekroczeniem linii przez zawodnikow stojacych przed polem karnym. Wiekszosc przekracza tą linie przed oddaniem strzału, a powtorka karnego jest tylko wtedy gdy bramkarz obroni.
Idiotyczny przepis, ktory faworyzuje strzelajacego, a bramkarza pozostawia bez szans. Przepis dla FIFA.