TAA: Wszystko mu zawdzięczam
Trent Alexander-Arnold przyznał, że już zawsze będzie wdzięczy Jürgenowi Kloppowi za wiarę i szanse, którymi obdarzył Anglika. Prawemu obrońcy brakuje tylko trzech występów do osiągnięcia stu meczów w koszulce the Reds.
Defensor zadebiutował w dorosłej drużynie Liverpoolu w październiku 2016 roku, a już ma na swoim koncie trium w Lidze Mistrzów i jest pełnoprawnym reprezentantem Anglii. Warto też przypomnieć, że w poniedziałek skończył dopiero 21 lat.
Zdaniem Trenta te osiągnięcia nie byłyby w jego zasięgu, gdyby nie rady i wsparcie menadżera Liverpoolu. Obrońca został zapytany o to, co Klopp zrobił dla jego kariery.
- Wszystko, naprawdę - odpowiedział Alexander-Arnold.
- Oczywiście gdyby nie on, to nie wiadomo, co by się stało. To on jest osobą, która dała mi najwięcej szans, więcej niż mógłbym nawet prosić.
- On obdarzył mnie zaufaniem i wiarą we mnie, a ja starałem się za to wszystko odwdzięczyć. Ogromnie mu za to dziękuję i mam nadzieję, że przed nami kolejne cztery lata sukcesów.
- W swoich pierwszych tygodniach spędzał dużo czasu w akademii, gdzie przyglądał się młodszym graczom. To dało nam trochę więcej wiary, było świadectwem klubu, że będzie korzystał z młodych piłkarzy i dawał im szanse.
- Przez te cztery lata pokazał, że nie boi się dać szans młodym, a ja oczywiście jestem jednym z nich, któremu przytrafiła się okazja.
Alexander-Arnold przyznał, że jego niesamowita podróż od dołączenia do klubu w wieku sześciu lat do zostania triumfatorem Ligi Mistrzów nie była łatwa.
- Ostatnie kilka lat było jak trąba powietrza, minęły bardzo szybko. Gdy pomyślę o tym ile przebyłem, to jest to niesamowite. Nigdy nie spodziewałem się, że sprawy mogą się potoczyć tak dobrze, ale miałem wystarczająco dużo szczęścia, żeby dostać swoje szanse od odpowiednich menadżerów w odpowiednim momencie.
- Udało mi się wykorzystać te szanse, a otrzymałem dużo więcej. Jestem za nie ogromnie wdzięczny.
- Tak samo byłoby bez trofeum. Chcesz robić coraz więcej, ta determinacja i głód wygrywania pucharów nigdy nie maleje.
- Nieważne jak często wygrasz, nigdy nie będzie dość. Musisz cały czas starać się być lepszym jako piłkarz i zespół. Bez względu na to o co grasz, to zawsze celujesz w wygraną. Taka jest teraz nasza mentalność.
Komentarze (2)
Pociecha na dlugie lata.