Mané: Bobby mnie nie zaskakuje
Roberto Frimino nie bez powodu otrzymał przydomek "nieprzewidywalny." Czy to prostopadłe zagrania za linię obrony, czy no-look strzały, czy ogólnie nieprawdopodobne umiejętności piłkarskie zostały wielokrotnie doceniane przez kibiców na przestrzeni lat.
W ostatnim meczu przeciwko Genk stworzył znakomitą okazję strzelecką Sadio Mané raboną, czego nie spodziewał się prawie nikt na stadionie. Tym jednym nieszablonowym zagraniem minął dwóch zdezorientowanych rywali.
Sadio Mané nieczysto uderzył piłkę i nie zdołał w tej akcji pokonać bramkarza rywali. Jednak już samo zagranie wyprowadzające w pole przeciwników nie było zaskoczeniem dla Senegalczyka.
- To był wielki pokaz umiejętności Bobby'ego - powiedział Mané.
- Starałem się strzelić bramkę, ale miałem na plecach rywala, który na mnie naciskał i w momencie strzału straciłem równowagę. To znacznie utrudniło mi strzelenie gola.
- Nie możecie się spodziewać takich zagrań, ponieważ go nie znacie. Ja za to znam go bardzo dobrze. Trenuję z nim codziennie i znam jego umiejętności. Nigdy nie jestem zaskoczony jego zagraniami na boisku, a wręcz wyczekuję ich w każdym momencie meczu.
- Stwarza nam świetne sytuacje, dla mnie, dla Mo Salaha i dla reszty chłopaków - dodał Mané.
- Jest wspaniałym piłkarzem. Ma u nas wielki kredyt zaufania. Ludzie widzą to teraz, ale cały sztab i wszyscy piłkarze zawsze byli szczęśliwi, że Bobby jest z nami. On w całości poświęca się dla drużyny.
- Spisuje się świetnie, strzela gole, notuje asysty i ciężko pracuje dla zespołu. To dobrze, że ludzie zaczęli go bardziej doceniać. Tak właśnie powinno być.
Po dwóch golach Alexa Oxlade-Chamberlaina to właśnie Sadio Mané dołożył trzecie trafienie w meczu z Genk, na kilka minut przed golem Mohameda Salaha. Zwycięstwo i 3 punkty dały Liverpoolowi awans na 2. miejsce w grupie, przybliżając do wyjścia z grupy i walki o obronę tytułu.
- To było dla nas bardzo istotne zwycięstwo - powiedział Senegalczyk.
- Nasza gra była na wysokim poziomie i zasłużyliśmy na to zwycięstwo. Stworzyliśmy sobie wiele szans i strzeliliśmy 4 gole. Jesteśmy szczęśliwi ze zwycięstwa i z poziomu naszej gry, ale teraz czekamy już na niedzielny mecz.
Na początku tygodnia Sadio Mané znalazł się na liście 30 piłkarzy nominowanych do Złotej Piłki. Senegalczyk stwierdził, że większą wagę przywiązuje do drużynowych dokonań z klubem i reprezentacją, ale również cieszy się, że jego indywidualne umiejętności zostały docenione.
- Oczywiście zwycięstwo w tym plebiscycie to dla mnie wielkie marzenie, ale nie jest obsesją. Najważniejsze są dla mnie zwycięstwa Liverpoolu i Senegalu. Zawsze myślę o dobru zespołu.
- Myślenie o tym, że mógłbym wygrać Złotą Piłkę to dla mnie wielki komplement, z którego jestem bardzo szczęśliwy. Moim marzeniem jest wygranie tej nagrody pewnego dnia. Dopóki będę piłkarzem będę starał się ją wygrać. Gdyby tak się stało to byłbym najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi.
- Wszyscy nominowani do tej nagrody byli bardzo szczęśliwi. Każdy piłkarz chce być nominowany do tej nagrody i każdy chciałby ją wygrać. Wszyscy jesteśmy po prostu z tego powodu bardzo szczęśliwi - zakończył Mané.
Komentarze (3)