Kelleher: Nie miałem nic do stracenia
Caoimhin Kelleher powiedział, że w konkursie rzutów karnych towarzyszyły mu słowa kolegów, którzy powiedzieli mu po końcowym gwizdku arbitra 'Nie masz nic do stracenia'. Reprezentant Irlandii obronił jedną jedenastkę i pomógł the Reds w awansie.
W serii rzutów karnych golkiper Liverpoolu obronił strzał, który egzekwował Dani Ceballos.
- Gdy tylko sędzia zakończył regulaminowy czas gry, zacząłem momentalnie koncentrować się na tym, co mnie za chwilę czeka - powiedział młody bramkarz Liverpoolu.
- Chłopaki i niektórzy trenerzy powtarzali mi 'Nie masz nic do stracenia, spróbuj zostać bohaterem'. Na szczęście w końcu udało mi się coś obronić!
- Mecz momentami przypominał mi prawdziwy huragan! Jestem oczywiście niezmiernie szczęśliwy, ale teraz ciężko mi to wszystko zebrać do kupy. Spotkanie przebiegało niezwykle szybko. Prawdę powiedziawszy momentami wydawało mi się nierealne, co działo się na murawie Anfield.
- Nie daliśmy się złamać Arsenalowi. Cały czas walczyliśmy, by wrócić do gry. Div zdobył niesamowitą bramkę, która pozwoliła nam doprowadzić do wyrównania.
- To był niesamowity wieczór. Gdy usłyszałem fanów śpiewających 'You’ll Never Walk Alone' poczułem się, niczym w jakimś nierealnym świecie! Nieziemskie uczucie! Klasa sama w sobie - podsumował bramkarz.
Komentarze (0)