Raport zdrowotny
Jürgen Klopp potwierdził, że zarówno Dejan Lovren jak i Georginio Wijnaldum są gotowi na wtorkowe spotkanie z Salzburgiem. Adam Lallana ma natomiast wrócić do pełnych treningów w czwartek.
Lovren został zdjęty z boiska podczas pierwszej połowy sobotniego meczu z Bournemouth, natomiast Wijnaldum oraz Lallana opuścili wyjazd na wschodnie wybrzeże z powodu drobnych urazów.
Dejan oraz Gini zdążyli wyzdrowieć i zostali włączeni do 19-osobowej kadry na wtorkowe spotkanie Ligi Mistrzów na Red Bull Arena. Lallana pozostał jednak w Merseyside z szansami na powrót do sprawności przed kolejnym weekendowym starciem przeciwko drużynie Watford.
- Wijnaldum i Lovren są całkowicie zdrowi - powiedział Klopp na pokładzie samolotu do Austrii - Mieliśmy duży wybór wśród piłkarzy, oprócz Adama. Lallana nie leci z nami, jednak będzie gotowy w czwartek. Gdybyśmy byli zmuszeni prawdopodobnie mogliśmy z niego skorzystać, na szczęście nie musieliśmy tego robić. Tak jak powiedziałem, to drobny uraz.
- To mogłoby być ryzykowne [udział Lallany w meczu z Salzburgiem]. Nie jestem pewny, ale zdecydowaliśmy zostawić go w Melwood. Miał dziś odpowiednią sesję, podobnie będzie jutro dzięki czemu będzie gotowy na czwartek.
Klopp pytany o jakąkolwiek aktualizację na temat zdrowia Fabinho oraz Matipa odpowiedział: - Nie bardzo, ale nie dopytywałem o to. Nie chcę wywierać niepotrzebnej presji z mojej strony.
- To jasne, że nie będą gotowi przed Świętami, ani do końca roku. Po co miałbym więc pytać co pięć sekund czy jest jakaś poprawa? Wiem, że każdy jest zaangażowany i robią wszystko co mogą. Nadejdzie chwila, kiedy ktoś przyjdzie i powie mi, że pozostał tydzień bądź dwa - wtedy to ogłoszę.
Komentarze (6)
NWA
A tak właściwie to czy zwroty "nic nie muszą, nie ma presji, przed niczym się nie cofną" nie wykluczają się wzajemnie sensem? :) no offence :)
Chodziło mi o to że Jak na zwycięzce Ligi Mistrzów. Presja jest ogromna i wymaga się sporo. Tym bardziej wyjścia z grupy. A taki Salzburg to kto obstawiał że będą w ostatnim meczu bić się o awans, Tak grają widowiskowo, nikt w nich nie wierzył że aż tak mogą namieszać a zespół się pokazał jak trochę taki Ajax . A skoro grają z taką ekipą jak Liverpool , która z góry jest w roli faworyta. To dlaczego by nie wykorzystać jakiegoś innego wariantu i zaryzykować coś. A może akurat się uda? i wstydu nie będzie i nikt nie będzie się denerwował że mając ekipę z Anfield i z Neapolu nie udało się awansować z niej . A w naszym przypadku jest to odwrotność tego. A więc to jest moja definicja ,, nic nie musi,,