LIV
Liverpool
Premier League
27.04.2025
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 1816

Z punktu widzenia Flamengo


W finale Klubowych Mistrzostw Świata FIFA Liverpool zmierzy się z brazylijskim Flamengo. Dwaj mistrzowie swoich kontynentów powalczą o tytuł najlepszej drużyny na świecie.

Mistrzowie Europy Jürgena Kloppa w środę w półfinale pokonali mistrza CONCACAF Monterrey 2:1. W drugim półfinale rozgrywanego w Katarze turnieju reprezentujące Amerykę Południową Flamengo pokonało mistrza Azji Al Hilal 3:1.

Obaj rywale spotkali się już wcześniej w finale turnieju - w jednej z jego poprzednich wersji nazywanej Pucharem Interkontynentalnym. Miało to miejsce w 1981 r., a the Reds Boba Paisleya ulegli 3:1 Flamengo, w barawach którego grał legendarny Zico.

Czego jednak możemy spodziewać się teraz? Spotkaliśmy się z Timem Vickerym - korespondentem BBC i ESPN w Ameryce Południowej, by znaleźć odpowiedź na to pytanie...

Jak Flamengo zakwalifikowało się do turnieju?

Wygrali Copa Libertadores, czyli południowoamerykańską wersję Ligi Mistrzów. W finale pokonali 2:1 argentyńskie River Plate. Przegrywali jedną bramką do 89 minuty, ale odmienili swój los w ciągu trzech szalonych minut.

Jak w Brazylii postrzega się Klubowe Mistrzostwa Świata?

Klubowe Mistrzostwa Świata są ważnym punktem na kartach kalendarza. Tutaj jest to ogromne wydarzenie. Kluby zaczynają rok z marzeniem, by pokonać zwycięzcę Ligi Mistrzów i to z przytupem. To wyjaśnia, dlaczego większość fanów Flamengo chciało, by Liverpool pokonał Monterrey w półfinale. Od lat marzyli o takim spotkaniu.

W finale w 1981 r. Flamengo pokonało Liverpool. Jakie znaczenie ma ta wygrana w klubowej hierarchii tytułów?

To zwycięstwo jest niesamowicie wyróżniającym się punktem w historii klubu. Śpiewają o tym cały czas. Jeśli zatem w sobotę wygrają, to nigdy nie przestaną śpiewać.

Jakie są oczekiwania wobec spotkania z Liverpoolem?

Niektórzy obawiają się tego, co się może wydarzyć, ale kryją to w sobie. Jeśli chodzi o Flamengo, to zawsze jest wokół nich trochę zarozumiałości. Oczekiwania są takie, że będą w stanie znaleźć sposób na ponowne pokonanie Liverpoolu.

Opowiedz nam o menadżerze i jego stylu gry...

On doprowadził do rewolucji. Większość brazylijskich klubów głęboko się broni i grają z kontry. Flamengo są zupełnie inni: wysoko ustawieni, bliskie odległości między liniami i ciągłe próby gry na połowie rywali. Ich menadżer o bujnej czuprynie jest tak samo dynamiczny, jak jego drużyna.

Kto jest gwiazdą zespołu?

Ofensywna czwórka gra jak z nut. Wiele uwagi przykuwa Gabriel Barbosa. Jednak moim zdaniem jego partner w ataku Bruno Henrique jest bardziej kompletnym zawodnikiem. Cechuje go drybling skrzydłowego i umiejętność gry w polu karnym typowa dla środkowego napastnika. Był zaangażowany w każdą bramkę zdobytą z Al Hilal.

Co jest najmocniejszą stroną zespołu?

Gol wyrównujący z Al Hilal był odzwierciedleniem tego, co we Flamengo najlepsze - płynny ruch czterech zawodników, który rozmontowuje defensywę rywali. To ich największy atut, a obok tego mentalność, którą zbudowali w sobie w ostatnich miesiącach. Przyswoili sobie nawyk zwyciężania, także w spotkaniach, w których wszystko układa się przeciwko nim.

A co sprawia im najwięcej problemów?

Największym zmartwieniem jest to, czy wysoko ustawiona linia obrony utrzyma się przy ofensywie Liverpoolu. Al Hilal kilka razy przedarło się przez ich defensywę, a ponadto nigdy wcześniej nie mierzyli się z taką jakością, jaką może na nich rzucić Liverpool.

Z jaką formą drużyna wchodziła w turniej?

Forma była wyśmienita. Od sierpnia przegrali tylko jedno spotkanie i był to mecz w ostatniej kolejce brazylijskiej ligi, którą i tak już wygrali z wielką przewagą.

Jak według Ciebie będzie wyglądał skład na mecz?

Bez niespodzianek. W bramce Diego Alves, Rafinha, Rodrigo Caio, Pablo Mari i Filipe Luis w obronie, Willian Arao i Gerson w środku pola, Everton Ribeiro i Giorgian De Arrascaeta jako rozgrywający, a z przodu Gabriel Barbosa i Bruno Henrique. Do dyspozycji będzie też rozgrywający Diego, który wejdzie w drugiej połowie, kiedy gra zacznie się otwierać.

Jaki wynik przewidujesz?

Zawsze wolę przewidywać po całym wydarzeniu. Jednak jeśli Virgil van Dijk zagra, a jest to prawie pewne na 100%, to musi wygrać Liverpool. Jeśli nie, to Flamengo ma szansę.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

90 minut od tytułu. Wyjściowy skład na Koguty  (16)
27.04.2025 16:18, Zalewsky, liverpoolfc.com
Program przedmeczowy Slota  (0)
27.04.2025 14:13, MaksKon, liverpoolfc.com
Rezerwy kończą ligowy sezon  (1)
27.04.2025 11:53, AirCanada, liverpoolfc.com
Młodzież remisuje na wyjeździe 3:3 ze Stoke  (0)
27.04.2025 11:44, AirCanada, liverpoolfc.com
Virgil: To nasza ostatnia prosta  (1)
26.04.2025 18:42, Maja, liverpoolfc.com
Barnes: Tytuł Liverpoolu to kwestia charakteru  (0)
26.04.2025 17:13, MaksKon, thisisanfield.com
Kto zastąpi TAA w grupie liderów The Reds?  (17)
26.04.2025 12:46, Bartolino, The Athletic
Rooney: De Bruyne nieco przed Gerrardem  (10)
26.04.2025 11:19, FroncQ, Goal.com