Rodgers po meczu z LFC
Liverpool zagrał koncertowo na King Power Stadium i pokonał 4:0 Leicester City. Brendan Rodgers pochwalił grę the Reds i podkreślił, że jego podopieczni mogą wiele nauczyć się z tego spotkania.
Po tym jak jego były klub rozerwał na strzępy prowadzone przez niego Leicester City, Brendan Rodgers przyznał, że Liverpool będzie bardzo trudno zatrzymać.
The Reds pokonali Lisy, będące wiceliderem Premier League, aż 4:0 w kolejce rozgrywanej w Boxing Day i zwiększyli swoją przewagę do 13 punktów.
Leicester podchodziło do tego spotkania po weekendowej porażce 3:1 z Manchesterem City.
Po meczu Rodgers został zapytany o swoją ocenę walki o mistrzostwo:
- Będzie bardzo, bardzo trudno zatrzymać Liverpool. Jestem tego pewien.
- To fantastyczny zespół. Mają w sobie dużo pewności i obecnie stali się zwycięzcami.
- W ciągu 18 miesięcy nie przegrali zbyt wielu spotkań. Musieliby przegrać dużą ilość spotkań, a są wystarczająco doświadczeni i mają wystarczającą jakość, by zrobić to, co mają do zrobienia.
- Wciąż jest o co grać, ale w ostatnich meczach graliśmy z dwiema najlepszymi drużynami w lidze.
- Te dwa ostatnie spotkania są dla nas świetnymi punktami odniesienia. Zostaliśmy wrzuceni w ten wyścig o mistrzostwo, ale widzieliście jakość rywali... Liverpool grał po prostu fantastycznie. My możemy się poprawić.
Rodgers nie miał uwag odnośnie do rzutu karnego, który został podyktowany na korzyść Liverpoolu. Arbiter Michael Oliver uznał, że Caglar Soyuncu zagrał ręką w polu karnym.
- Przy 1:0 nadal byliśmy w grze. Zagranie ręką było punktem zwrotnym - stwierdził Rodgers.
- Ewidentnie piłka trafiła w rękę Caglara, a to jest rzut karny. To było dla nas rozczarowujące, ponieważ zaczynaliśmy wywierać większą presję na połowie Liverpoolu.
- Później przetoczyła się przez nas ich szybkość i jakość. Do tego momentu moi młodzi zawodnicy grali fantastycznie. To były dla nas dobre mecze do nauki.
Komentarze (53)
Poprzerwie2-nazwa uzytkownika
email:[email protected]
Racja w 100%
AAAAAAAAAAAAAAAAAA hahahahahahahahahahaahahahhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh Łysemu się chyba śni to :D
14, a jak wygramy zalegly to 17
Wolves-:)
Życie jest piękne!
Come on LFC-:)
Pep dostaje wszystko w pięknym prezencie który trzeba jedynie ładnie zapakować i przenieść pod choinkę. Trafia na utalentowanych zawodników i to jest ten jego geniusz myśli trenerskiej. Jeśli coś się nie udaje to ucieka na inny fotel. Dla mnie to nie jest prawdziwy trener. Nigdy nie ukształtowały go doświadczenia w pracy z drużynami w dołku takimi jak my jeszcze parę lat temu. Jeśli nie zdobędzie Ligi lub nie zgarnie LM to przeniesie się pewnie do następnej zamożnej drużyny typu PSG. To nie jest manager na miarę naszego Jurgena i po tych paru latach pracy obu to widać. Jurgen odmładza skład i buduje fantastyczną atmosferę która przez lata będzie procentowała. Natomiast Pep zostawi drużynę w momencie kiedy stwierdzi że ostatnie soki zostały wyciśnięte i więcej się nie da. Ja to tak widzę.
bardzo trafnie napisales, lapka w gore
Może być tak że po słabym sezonie Pep po prostu odejdzie i nie wypełni kontraktu do końca. Pójdzie tam gdzie dostanie mega kasę na zawodników i to wszystko. Jurgen to nasz człowiek w prawdziwym znaczeniu tego słowa. Dla mnie już jest legendą i oby był z nami jak najdłużej
Można by rzec że to 2 film,Gwiezdne Wojny—Odrodzenie Wilków 2 :)
Jestem za, czas stworzyć nową sage:)
To że Guardiola idzie na gotowe to 1 z największych piłkarskich mitów. Poszedł do rozwalonej po Rijkardzie Barcelony i stworzył z niej jedną z najlepszych drużyn w historii futbolu. Przyszedł do podstarzałego kadrowo City i już w drugim sezonie udało mu się stworzyć walec, który rozjechał całą ligę.
Skoro kluby Guardioli są tak łatwe w trenowaniu to czemu trenerzy przed nim i po nim nie radzą sobie w nich tak dobrze?
Żyjemy w czasach dwóch wybitnych trenerów. Klopp i Guardiola to absolutna światowa czołówka, do której nikt nie ma podjazdu. Nie ma sensu spierać się który z nich jest lepszy.
Przepraszam, ale pierdo.... za przeproszeniem...
A jakieś uzasadnienie? Guardiola zdobył wszystko co mógł, napchał się trofeami, a tu ktoś podważa jego warsztat.
W managerowaniu Pepa nie ma filozofii kreowania, tam jest tylko łączenie gotowych i mało skomplikowanych elementów w całość. To zawodnicy zaliczają wzloty i upadki, a on jest tam kimś z boku w stylu opiekuna. Nie ma takiego posłuchu i wpływu jak nasz Jurgen. Dlatego ta drużyna się wypala bez względu na swój podeszły wiek. U nas James również jest w podeszłym wieku, a gra jak za najlepszych lat swojego życia. To przede wszystkim doświadczenie i kaliber trenera. Tego nie oszukasz petrodolarami czy niesamowitą generacją wychowanków ze szkółki piłkarskiej.
Jurgen wyniósł na piedestały Andy'ego, Trenta, Faba, van Dijka, Salaha, Alisona. To jest domena dobrego trenera, zatrudnić, rozwinąć, ukształtować zawodnika jak i drużynę. Jego pierwsze lata trenowania Liverpoolu to były porażki w finałach, z których wyciągał wnioski, łatał dziury w zespole i oto mamy rezultat. 6 miesięcy i 3 puchary na arenie międzynarodowej, a kolejny jest w drodze.
Jeszcze może okazać, że taki Tottenham wygra ligę mistrzów z dwa z razy Portugalczykiem i będziecie mówić, że jest lepszy od Klopa.
Pozostaje się cieszyć, że mamy szansę na mistrza pierwszy raz od 30lat. Tyle w temacie.