Carra: Liverpool jest jak Chelsea
Jamie Carragher wypowiedział się na temat dominacji Liverpoolu w Premier League i porównał drużynę do Chelsea w szczytowej formie za panowania Jose Mourinho na Stamford Bridge.
Mourinho przybył do Anglii w 2004 roku i poprowadził Chelsea do zdobycia dwóch tytułów Premier League - the Blues zgromadzili w pierwszym sezonie 95 punktów, a w kolejnym 91 punktów.
Liverpoolowi udało się zdobyć 97 punktów w ostatnim sezonie, lecz mimo to przegrał w wyścigu o tytuł. Teraz wygrał 18 z 19 meczów, w tym zwycięstwo 1:0 z Wilkami w niedzielny wieczór.
Carragher widzi podobieństwa między Liverpoolem a wspomnianą drużyną Chelsea.
- To wygląda prawie tak, jakby [Liverpool] był pod pewnymi względami maszyną - powiedział były obrońca Liverpoolu.
- Najbardziej zaskakujące jest to, że kiedy Jürgen Klopp pojawił się w tym zespole, to każdy bardzo chciał ich oglądać jak grają, ponieważ gwarantowali, że będą dużo strzelać i tracić bramek. Mecze kończyły się wysokimi wynikami, byli najbardziej ekscytującą drużyną do oglądania w Premier League.
- Nie sądziłem, że ten zespół jest w stanie dotrzeć do miejsca, w którym się teraz znajdują. Czuję, że oglądam jedną z drużyn, w których dorastałem, jak ta Graeme'a [Sounessa]. Po prostu wygrywają i są jak maszyna.
- Jeśli porozmawiasz z kibicami Liverpoolu, to usłyszysz, że prawdopodobnie najbardziej ekscytująca piłkę oglądali dwa lata temu. Mecz z Leicester był niesamowity, ale przede wszystkim w tym sezonie po prostu wykonują swoją robotę i wyglądają prawie nie do powstrzymania.
- Zastanawiasz się nad porównaniem ich do innych drużyn i dobrym przykładem jest Chelsea Jose. Nie możesz ich zatrzymać. Mają tempo i moc.
- Występ w Leicester był przesłaniem dla całej Premier League. Myślę, że to znokautowałoby każdego, kto uważałby, że ma szanse.
- Myślę, że wynik Man City z Wolves będzie miał duże znaczenie [dla wygranej z Leicester].
Liverpool przedłużył fantastyczny marsz ligowy w niedzielę, pokonując Wolverhampton dzięki bramce Sadio Mane.
- Z pewnością potrafią zrobić wystarczająco dużo, żeby wygrać, a to sprawia, że fani są podekscytowani do samego końca.
Komentarze (6)
Nie rozumiem o co ci chodzi...
Z tekstu newsa wynika, że Carragher porównał Liverpool do Chelsea pod względem częstotliwości wygrywania. Możemy mieć różne zdanie o Chelsea i Mourinho, ale wtedy byli rzeczywiście regularnie wygrywającą maszyną tak jak my teraz. Z tą różnicą, że im pomogły miliardy Abramowicza, ale wygrywali wtedy tak jak my teraz i tu się z nim zgadzam. Kto jest starszy i pamięta tamte czasy tak jak ja to również zgodzi się z tym co powiedział nasz Jamie.
Ja też pamietam tamte czasy, które nie były tak dawno przecież, ale nie uważasz, że porównywanie z Morinho, który prowadził prócz Chelsea naszych największych rywali jest lekką przesadą? Chelsea też uważa nas za największych wrogów, nie wiem w sumie dlaczego. Jak dla mnie jesteśmy jak Arsenal z pamiętnego sezonu. Oczywiście każdy ma swoje zdanie, ale zgadzam się z dmn, że Carra od tej tv trochę zgłupiał ;)
No tak, jak JK zdominuje PL i zdobędzie kilka mistrzostw z rzędu to broń boże porównać to do dokonań SAF-a bo się paru forumowiczów obruszy... Carra porównał jakość gry i częstotliwość punktowania.... i tylko tyle.
Dokładnie.
O tym mówił Carra. Chodziło tylko i wyłącznie o jakość gry, zdominowanie ligi i częstotliwość punktowania. Nie rozumiem po co doszukujecie się w tej wypowiedzi jakiegoś drugiego dna.