TAA: Chcemy więcej!
Zapewnienie Liverpoolowi kolejnych trofeów to główny cel Trenta Alexandra-Arnolda na rok 2020. The Reds w ubiegłym roku sięgnęli po trzy trofea – Puchar Europy, Superpuchar Europy oraz Klubowe Mistrzostwo Świata – i walczą o trzy kolejne do zdobycia przed zakończeniem sezonu 2019/2020.
Bezlitosna i niemal bezbłędna pierwsza połowa kampanii zapewniła zespołowi Jürgena Kloppa solidną przewagę na szczycie tabeli w Premier League, zaś w Lidze Mistrzów Liverpool czeka dwumecz z Atletico Madryt w ramach 1/8 finału rozgrywek.
Niedzielne zwycięstwo 1:0 z Evertonem w derbach Merseyside dało The Reds także awans do czwartej rundy FA Cup. W związku z tym Alexander-Arnold wyraził chęć powtórzenia, bądź nawet przebicia sukcesów z ubiegłego roku.
- Musimy utrzymać nasze tempo i postarać się z całych sił powtórzyć wyczyn z 2019 roku. Jeśli to zrobimy, myślę, że trofea przyjdą – mówił prawy obrońca Liverpoolu o swoich celach na rok 2020.
- Biorąc pod uwagę naszą sytuację w Premier League, jeśli uda nam się powtórzyć to, co zrobiliśmy w pierwszej połowie sezonu, w maju będziemy zajmować solidną pozycję.
- Mam nadzieję, że uda nam się dotrzeć do kolejnego finału Ligi Mistrzów, ale wylosowaliśmy trudnego rywala. Atletico Madryt to nieugięty zespół, który trudno przełamać. Grają z pasją i mają menedżera z temperamentem. Ciekawy będzie widok dwóch takich menedżerów przy linii bocznej – będzie można zobaczyć, który jest bardziej żywiołowy!
- Cieszyliśmy się naszą drogą do finału w zeszłorocznej edycji Ligi Mistrzów, ponieważ była bardzo trudna. Wszystkie mecze, które musieliśmy wygrać, by dostać się do finału, rozgrywaliśmy z różnymi typami zespołów i to po wyjściu z naprawdę trudnej grupy.
- Mieliśmy trudną grupę również w tym roku i do tego znowu mamy trudnego rywala w 1/8 finału, ale lubimy takie testy jako drużyna – to sprawia, że dajemy z siebie wszystko. By być najlepszym, musisz pokonać najlepszego, więc dla nas te mecze to okazja, by się sprawdzić.
- Mam nadzieję, że będziemy mogli wrócić znów do Stambułu, co byłoby wielkim osiągnięciem dla klubu, jednak żeby 2020 rok był perfekcyjny, musimy wygrać tak dużo trofeów, jak to tylko możliwe.
Alexander-Arnold w trwającym sezonie przekroczył kolejną magiczną granicę - został czwartym najmłodszym piłkarzem w historii klubu, który zaliczył sto występów dla Liverpoolu.
- Byłem z tego powodu niesamowicie dumny, zawsze chciałem to osiągnąć. Myślałem, że kiedyś to zrobię, ale nigdy nie sądziłem, że uda mi się to osiągnąć w tak młodym wieku. Niewielu jest w stanie to zrobić, ponieważ nawet jeśli jesteś wciąż sprawny i grasz w wielu meczach, nadal mówimy o 40, może 45 występach w sezonie - mówił 21-letni wychowanek Liverpoolu spytany o swój niecodzienny wyczyn.
- Patrząc realistycznie, będąc młodym zawodnikiem myślisz o trzech, czterech, może pięciu latach, zanim zaliczysz swój setny występ, ponieważ na początku nie występujesz w każdym meczu. Dlatego dla mnie jest to coś, z czego jestem bardzo dumny, zresztą podobnie jak moja rodzina.
- Te sto meczów obfitowało w wiele wielkich momentów, ale także w wiele cennych lekcji. Mam jednak nadzieję, że będę mógł kontynuować występy dla klubu i zagrać jeszcze kilkaset meczów w barwach Liverpoolu.
Komentarze (0)