Phillips: Najważniejszy moment
Nat Phillips powiedział, że występ w pucharowym starciu z Evertonem był dla niego dotychczas najważniejszą chwilą w piłkarskiej karierze. Stoper zadebiutował w niedzielnym meczu Pucharu Anglii i pomógł zespołowi zachować czyste konto i awansować do 4 rundy rozgrywek.
22-latek wrócił niedawno do klubu ze Stuttgartu, gdzie był wypożyczony i występował na zapleczu Bundesligi.
- Oczywiście był to najważniejszy moment mojej kariery piłkarskiej. Zagrałem w derbach na Anfield w Pucharze Anglii, w dodatku wygraliśmy, zachowując czyste konto - powiedział obrońca.
- Tak naprawdę ciężko prosić o więcej, jeśli mówisz o swoim debiucie w oficjalnym meczu. Cieszyłem się każdą chwilą spędzoną na boisku.
- Grało mi się naprawdę komfortowo, gdyż otaczali mnie klasowi zawodnicy. Lubię przebywać z nimi każdego dnia, trenować, gdyż dzięki temu staję się lepszym piłkarzem.
- To świetna grupa ludzi, więc współpraca z nimi to sama przyjemność.
Jürgen Klopp wobec kontuzji Dejana Lovrena, Joela Matipa i Fabinho zdecydował się na plan awaryjny i przedwczesne ściągniecie Phillipsa z Niemiec.
Powrót do Anglii sprawił, że Nat musiał szybko zaadoptować się do tutejszych warunków grania, ale nie stanowiło to dla niego większego kłopotu.
- Trenowałem już wcześniej z chłopakami, więc wiedziałem, czego się spodziewać. Spędziłem 4-5 miesięcy poza Anglią, gdzie futbol jest nieco inny. W meczu z Evertonem musiałem szybko się przestawić.
- Pierwsze 10 minut meczu było dla mnie najtrudniejsze. Tempo gry było niezwykle szybkie. Nie byłem do tego przyzwyczajony w lidze niemieckiej.
- Musiałem sobie z tym poradzić i po prostu starałem się wykonywać swoją robotę, najlepiej jak potrafię. Zespół spisał się naprawdę dobrze w tym niełatwym spotkaniu.
- Zagraliśmy na 'zero' z tyłu, stwarzaliśmy sobie okazje bramkowe i w pełni zasłużyliśmy na awans - podsumował.
Komentarze (2)