Robbo: Rekordy nie mają znaczenia
Andy Robertson powiedział, że rekordowe rezultaty osiągane przez Liverpool nie mają żadnego znaczenia, dopóki klub nie zrealizuje swojego podstawowego celu, jakim jest tytuł mistrza Anglii w obecnym sezonie.
The Reds zanotowali najlepszym start rozgrywek w historii (5 najlepszych lig w Europie), na co składa się 61 punktów w pierwszych 21 meczach sezonu.
Liverpoolczycy mieli niełatwe zadanie w Londynie, jednak dzięki bramce Roberto Firmino w pierwszej połowie, ograli 1:0 Tottenham i umocnili się na szczycie Premier League.
- Dla nas to tak naprawdę mało istotne - powiedział Robbo.
- Jeśli pobijemy po drodze jakieś rekordy, super, ale wrócimy do nich dopiero wtedy, jeśli zdobędziemy główne trofeum na koniec sezonu.
- W poprzedniej kampanii pobiliśmy rekord pod względem czystych kont, ale ostatecznie skończyliśmy rozgrywki z pustymi rękami. Rekordy nie mają zatem żadnego znaczenia, chyba, ze osiągniesz swój cel, który mam nadzieję, zrealizujemy w trwającym sezonie.
- Premier League to niezwykle trudne rozgrywki. Być może czasem dzięki naszej grze, wygląda na łatwą, ale wcale tak nie jest! Ciężko jest pokonać każdego przeciwnika.
- Im dłużej trwa nasza passa, tym mocniej każdy chce nas przechytrzyć. Nic nie zamierzamy brać za pewnik. Nie mamy powodów do świętowania, gdyż nie jesteśmy mistrzami - podsumował Szkot.
Komentarze (3)
-wygrajmy przynajmniej 33 spotkania-rekord
-zdobadzmy wiecej niz 100 pkt-rekord
-badzmy jak Preston i Arsenal niepokonani przez caly sezon a wtedy pobijemy kolejny rekord Kanonierow czyli 49 gier bez porazki
Wiem,jestem nienasycony mozna powiedziec ale skoro tak dlugo juz czekamy aby w koncu nasze marzenie spelnilo sie to dlaczego nie w legendarno-historyczny sposob?
Osobiscie nie widze przeciwwskazan-:)
YNWA!
oby tak było, w maju 2022 mielibyśmy wtedy 21 tytułów