Sissoko: Dziękuję za wszystko
Momo Sissoko po zakończeniu kariery oddał hołd kibicom Liverpoolu za to, że obdarzyli go „prawdziwą miłością”. Malijski piłkarz wystąpił w czerwonej koszulce 87 razy i w latach 2005-2008 był popularną postacią wśród fanów zasiadających na trybunach.
Sissoko zapytany, czy ma wiadomość dla kibiców, odpowiedział: - Mój przekaz jest prosty: Dziękuję za całą miłość, dziękuję za wszystko. Jestem bardzo dumny z bycia częścią czerwonej rodziny.
- Trafiłem do niezwykle rodzinnego zespołu jakim jest Liverpool. Chcę podziękować wszystkim w Liverpoolu, wszystkim kibicom na całym świecie.
- To, czym codziennie dzielą się ze mną w mediach społecznościowych jest niesamowite. Szczerze mówiąc, dla piłkarza jest to coś wyjątkowego. Jestem bardzo szczęśliwy z powodu całej miłości, którą darzą mnie kibice Liverpoolu.
Sissoko był ważną kartą w talii Beniteza. W 2006 roku wzniósł Puchar Anglii, po tym jak The Reds pokonali w finale West Ham.
- Ten mecz był niesamowity. Zdobyliśmy trofeum dla Liverpoolu, dla wszystkich kibiców. Myślę, że był to najlepszy moment w trakcie mojego pobytu na Anfield.
- Mam wiele dobrych wspomnień. Wygrałem kilka tytułów, grałem z naprawdę wielkimi zawodnikami, takimi jak: Gerrard, Xabi Alonso, Luis Garcia. Po prostu jestem bardzo szczęśliwy.
- Miałem okazję grać na Anfield - to niesamowite uczucie dla każdego zawodnika.
Sissoko tuż po ogłoszeniu końca kariery został zasypany licznymi wiadomości. Były zawodnik The Reds ma nadzieję, że w dalszym ciągu będzie zaangażowany w piłkę nożną i chętnie powróci na Anfield, aby obserwować drużynę Jürgena Kloppa w akcji.
- Chciałbym spędzić więcej czasu z moimi synami, rodziną. Powoli chciałbym również wrócić do świata futbolu. Nie jako trener, lecz jako dyrektor sportowy.
- Teraz mam czas, aby przyjechać do Liverpoolu. Ciągle oglądam The Reds. Mają niesamowitą drużynę i światowej klasy trenera - Kloppa.
- Powiem szczerze, obecna drużyna jest gotowa, aby napisać nową historię.
Komentarze (1)
Mam tylko nadzieję, że to tylko taki wywiad i wydźwięk jego jest inny niż "hey, a pamiętasz, że grałeś w Liverpoolu, chcesz coś powiedzieć kibicom?" ;)