JK: Zawsze wierzyłem w Gomeza
Jürgen Klopp spodziewał się, ze Joe Gomez osiągnie swój obecny poziom po powrocie do rytmu meczowego na pozycji środkowego obrońcy. Reprezentant Anglii po raz kolejny wyróżniał się w środowym meczu Premier League.
W 11 ostatnich wystepach Gomeza Czerwoni 9 razy zachowali czyste konto, tracąc tylko dwa gole.
Na konferencji przed meczem z Southampton Klopp został spytany czy był konkretny moment, w którym Gomez wywalczył sobie miejsce w składzie.
- Praktycznie każdy z naszych stoperów był kluczowym zawodnikiem pierwszego składu poniewaz pozostali dwaj byli kontuzjowani, w wiekszości wypadków - odpowiedział menedżer Liverpoolu. - To jest pierwszy raz, i mam nadzieję że zostanie, kiedy cała czwórka jest względnie zdrowa. Tak, dwóch z nich nie jest w rytmie meczowym, to jasne, ale są zdrowi, a to jest dobre.
- Nigdy nie wątpiłem w Joe. Na początku sezonu grał u boku Vrigila, nie był w najlepszej dyspozycji, ale z dobrej strony pokazał sie Joël. Joël zaczął grać i grał naprawdę dobrze, kontynuując dyspozycję z zeszłego sezonu. Joël doznał kontuzji i świetnie zastąpił go Dejan. Potem uraz przytrafił się Dejanowi i do gry wrócił Joe.
- Joe grał raz na prawej obronie, raz na srodku, a to nie jest dobre bo nie masz rytmu meczowego. Jeśli jesteś w dobrej dyspozycji to nie jest problem, ale wtedy Joe miał z tym kłopoty i nie mógł się odnaleźć. Ale odkąd gra regularnie jako stoper, na swojej naturalnej pozycji, razem z Virgilem był niesamowity. Jest świetnym piłkarzem.
- Jest niesamowicie szybki, a to pozwala nam przy grze wysoką linią obrony. Bardzo skutecznie walczy o piłkę i dobrze spisuje się w pojedynkach jeden na jednego. Jest bardzo wszechstronny. Zawsze jasne było, że gdy tylko wróci do rytmu meczowego, wszystko będzie w porządku - i tak też jest.
Komentarze (0)