Van Dijk: Musimy iść naprzód
Virgil van Dijk przyznaje, że ciężko znaleźć pozytywy bezpośrednio po odpadnięciu z Ligi Mistrzów, jednak jest pewny że Liverpool będzie w stanie pozostawić to rozczarowanie za sobą. Marsz w celu obrony tytułu został zakończony na 1/8 finału po porażce 2:3 z Atletico Madryt na Anfield w środową noc.
Zespół Jürgena Kloppa zdominował rewanżowe spotkanie zdobywając bramki autorstwa Georginio Wijnalduma i Roberto Firmino. Jednak w dogrywce Atletico zdołało odnotować trzy trafienia dzięki czemu zapewnili sobie awans do ćwierćfinału. Van Dijk zapytany o to jak pokrzepiający był to występ pomimo wyniku odpowiedział: - Tak, jednak wiemy że posiadamy tę jakość.
- Wiemy, że robimy to przez cały sezon. Myślę, że ludzie dość szybko o tym zapomnieli kiedy tylko sprawy nie szły po naszej myśli w kilku ostatnich spotkaniach. Jednak taka jest rzeczywistość - ludzie patrzą na nas w taki sposób.
- Byliśmy wybitni przez większość sezonu i musimy tylko robić to co do tej pory. Nie jest to łatwe jednak teraz musimy upewnić się, że będziemy gotowi na bardzo ciężki mecz w poniedziałek. Przede wszystkim myślę, że odpadnięcie z Ligi Mistrzów jest ogromnym ciosem, w szczególności kiedy grasz w dwóch finałach z rzędu i raz zwyciężasz. Na tym etapie byliśmy blisko.
- 90, czy 95 minut, które rozegraliśmy jak sądzę były znakomite. Wywieraliśmy na nich presję i uważam, że wszystko szło po naszej myśli. Tworzyliśmy dobre okazje, jedyną przeszkodą była postać ich bramkarza, który spisywał się dość dobrze, ale to także część futbolu.
Van Dijk uznaje następne spotkanie jako idealną okazję do powrotu na zwycięski tor. Przed Liverpoolem krótka podróż przez Stanley Park, aby rozegrać 236 derby Merseyside na Goodison Park w poniedziałkową noc.
- Każdy pragnie już tego spotkania. To będzie bardzo twardy mecz, wielkie wyzwanie i coś na co wszyscy powinniśmy się cieszyć. Oczywiście teraz musimy upewnić się, że odzyskamy siły i podniesiemy nasze głowy ponownie, ponieważ nie przegraliśmy na naszym obiekcie od bardzo dawna, a teraz to się stało.
Komentarze (7)
Gdybyś wiedział to Virg cały czas tak robi, gdy znajdzie się w takich sytuacjach jak z Moratą. Oczekuje na błąd na rywala i często przechwytuje piłkę lub ją wybija, gdy przeciwnik ma wykonać uderzenie lub drybling.
Matka pewnie obiadki gotuje i skarpety pierze,a tu pan znawca i wybawca nam się ukazał.
Chodzi mi o to ,że w powtórkach widać ,że gdyby chciał to by był szybciej przy piłce niż Morata.
Virgil to szybki oborńca przeciez. Tym bardziej ,że było ich 3 na 2 zawodników Atletico