"Mane jest w najlepszej dziesiątce"
Jeden z byłych kolegów Sadio Mane'a z RB Salzburga powiedział, że skrzydłowy Liverpoolu pokazał przebłyski swoich światowej klasy umiejętności, kiedy dołączył do klubu w 2012 roku, ale był daleki od tego jak obecnie wygląda.
Thomas Dahne, który grał u boku Mane w sezonie 2012/2013, powiedział, że wówczas trudno było przewidzieć, że ten zawodnik będzie kiedyś zaliczany do najlepszych na świecie.
26-letni bramkarz wskazał również na kluczową zmianę, która jego zdaniem pomogła przenieść Mane na wyższy poziom.
- Był bardzo skromny, spokojny - powiedział Dahne.
- Jedynie na boisku był zauważalny, od razu można było zobaczyć, że jest gotowy.
- Jest teraz jedną z gwiazd Premier League i zwycięzcą Ligi Mistrzów.
- Kiedy przyszedł w 2012 r., można było już sobie wyobrazić, że może być naprawdę dobry, ale tego że osiem lat później będzie jednym z 10 najlepszych graczy na świecie? To było oczywiście trudne do przewidzenia ze względu na jego wiek.
- Gdy miał piłkę przy nodze i zaczynał kozłować, to był szybki jak błyskawica.
- Jako taki był tym samym graczem, którym jest dzisiaj, oczywiście na innym poziomie pod względem jakości. Klopp przeniósł go jednak na zupełnie inny poziom.
- Zasadniczo wydawał się nam bardzo zamknięty w sobie i pokorny, widać to po całej pracy charytatywnej, którą wykonuje dla swojego kraju.
Od czasu dołączenia do Liverpoolu z Southampton w 2016 roku Mane strzelił 77 bramek i zebrał trzy medali, w tym jeden za wygranie Ligi Mistrzów.
Komentarze (1)