TAA: Cieszymy się, że wróciliśmy
Trent Alexander-Arnold podkreślił determinację Liverpoolu do wznowienia sezonu na najwyższych obrotach. Przypomnijmy, że zawodnicy the Reds zaczęli wracać do treningów w zeszłym tygodniu.
Władze Premier League oficjalnie oświadczyły wznowienie rozgrywek 17 czerwca, po tym jak bieżąca kampania została zawieszona ze względu na sytuację związaną z epidemią COVID-19. Ekipa Jürgena Kloppa po wygraniu 27 z 29 możliwych ligowych spotkań potrzebuje jedynie sześciu punktów, aby pierwszy raz od trzydziestu lat sięgnąć po mistrzostwo Anglii.
Alexander-Arnold wypowiedział się na temat charakteru aktualnych sesji treningowych oraz wznowieniu sezonu, gdzie pierwszym rywalem Liverpoolu najprawdopodobniej będzie Everton.
Po pierwsze, jak to jest wrócić do treningów?
- To była rzecz, na którą wszyscy czekaliśmy. Jesteśmy pozytywnie nastawieni, wszystkim dopisuje dobry humor. Z wielką chęcią wrócimy do rozgrywek, ale przede wszystkim należy skupić się na bezpieczeństwie, więc musieliśmy podjąć odpowiednie środki ostrożności i potraktować je bardzo poważnie.
Co czułeś przed czwartkową sesją treningową wiedząc, że wszyscy będą obecni?
- Byłem podekscytowany. Tydzień temu wracaliśmy w mniejszych grupach, zazwyczaj po cztery, pięć osób, więc można powiedzieć, że jest to postęp w stosunku do tego, co miało miejsce w ostatnim czasie. Trenowanie ze wszystkimi chłopakami jest swego rodzaju ulgą. Minęło sporo czasu odkąd mieliśmy taką możliwość. Rzadko bywało tak, że nie widzieliśmy się z chłopakami przez tak długi okres czasu. To był dla nas zdecydowanie pozytywny zastrzyk emocji.
Pep Lijnders mówił w weekend o intensywności i poziomie odbywających się treningów, które zaskoczyły nie tylko jego, ale również Jürgena. Czy dało się to również odczuć tobie jako zawodnikowi?
- Tak, ale jako piłkarze zdajemy sobie sprawę, że musimy zrobić wszystko, aby jak najszybciej wrócić do pełnej sprawności fizycznej. Trenerzy i zespół fitness skupiają się głównie na tym segmencie. Myślę, że znajdujemy się w dobrej pozycji, aby tak się stało, wiemy jednak również, że czeka nas mimo wszystko sporo pracy. Pierwszy tydzień możemy zaliczyć do udanych, była to mieszanka intensywności i zaangażowania, chłopaki dali to, czego od nich oczekiwano. Podsumowując to był dobry tydzień, ale teraz musimy iść naprzód.
Jak się czujesz pod względem sprawności fizycznej? Oczywiście w pierwszym tygodniu musieliście ponownie wyczuć boisko i piłkę przy nodze...
- Bez względu na to, co robisz w wolnym czasie to najprawdopodobniej nie ma to i tak nic wspólnego ze sprawnością piłkarską. Poruszanie się po murawie to zupełnie inna bajka. Zwłaszcza, że skupiasz się również na prowadzeniu piłki, a to także pochłania trochę energii. Jest inaczej niż przed przerwą, ale dobrze, że wróciliśmy. Odczuwanie zmęczenia jest zupełnie normalne, musisz przejść przez te trudne chwile, aby stać się silniejszym. Wszyscy o tym wiemy, a jedyne co musimy w tej chwili zrobić to przeć do przodu.
Zatem musi się to stać dla was rutyną?
- Tak. Podczas izolacji nie miało znaczenia tak na prawdę, o której godzinie wykonywałeś ćwiczenia. Dotyczyło to tylko wyłącznie jogi i innych tego typu rzeczy. Poza tym podczas pobytu w domu dużo ciężej wyrobić sobie nawyki, wykonywać dane ćwiczenia o określonej godzinie. Teraz musimy się na tym skupić, ale myślę, że powrót bardzo nam w tym pomoże. Chcemy ponownie grać na wysokiej intensywności jak przed wstrzymaniem rozgrywek.
Premier League wróci 17 czerwca. Jak bardzo nie możesz się doczekać?
- Strasznie. Przed nami wielkie spotkania, bardzo dużo zależy od kilku najbliższych potyczek. Oczywiście wiemy, że okoliczności nie będą takie same jak przed wybuchem epidemii, ale musimy się do tego dostosować. Postaramy się zrobić to jak najlepiej. Jestem pewien, że będziemy gotowi gdy wyjdziemy na murawę i mam nadzieję, że wrócimy na zwycięską ścieżkę. Zobaczymy co przyniesie nam przyszłość.
Czy w tej chwili czujesz się jak podczas okresu przygotowawczego przed rozpoczęciem nowej kampanii?
- Tak, zdajemy sobie sprawę, że nie jesteśmy w pełni gotowi fizycznie, a sesje są skonstruowane w taki sposób, aby każdego kolejnego dnia przesuwać granicę wytrzymałości. Wracamy też do taktycznych założeń, nie skupiamy się tylko i wyłącznie na wytrzymałości naszego organizmu. Bardzo dużo się w tym momencie wokół nas dzieje, musimy uzupełnić luki w pamięci. To oczywiste, że zostaliśmy nieco wybici z rytmu, ale wszystko rozbija się o to, aby wrócić na właściwe tory.
Wznowienie sezonu derbami Merseyside - to byłoby coś...
- Zdecydowanie, to ten rodzaj rywalizacji, w której zawsze chcesz brać udział, zwłaszcza, gdy jesteś głodny gry po tak długiej przerwie. To wielkie wydarzenie dla każdego z nas, ale także dla społeczności. Taki mecz byłby dla nas sprawdzianem wytrzymałości, ale również wskazówką dotyczącą poziomu, na jakim się aktualnie znajdujemy. Z drugiej strony niezależnie z kim przyjdzie nam grać - jestem pewny, że będziemy gotowi. Do tego właśnie teraz dążymy.
Komentarze (0)