Podsumowanie meczu
Piłkarze Liverpoolu meczem z Evertonem powrócili po ponad trzymiesięcznej przerwie od rozgrywek Premier League.
Pierwsza groźna okazja pod bramką the Reds miała miejsce już w trzeciej minucie. Richarlison z lewej strony pola karnego przymierzył w długi róg, ale piłka jednak mocno minęła słupek bramki Alissona.
W 23. minucie odbyła się przymusowa przerwa na uzupełnienie płynów.
Siedem minut później po dośrodkowaniu Arnolda z rzutu wolnego niecelnie główkował Matip.
60 sekund potem nastąpiła taka sama odpowiedź po drugiej stronie w wykonaniu piłkarzy Evertonu. Richarlison po uderzeniu piłki głową przeniósł futbolówkę nad poprzeczką.
W 34. minucie Firmino uderzył sprzed pola karnego, lecz obok słupka bramki Pickforda.
Jeszcze tuż przed przerwą ofensywni zawodnicy the Reds popisali się koronkową akcją zakończoną zablokowanym strzałem Minamino przez obrońców gospodarzy.
Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem i w zasadzie nie ma niczego ciekawego do opowieści poza urazem mięśniowym Milnera, który kilka minut przed przerwą musiał opuścić boisko. W miejsce doświadczonego Anglika wszedł Joe Gomez.
Takumi Minamimo nie wbiegł na murawę na drugą połowę. Klopp uznał, że więcej od początku drugiej części spotkania zrobi Alex Oxlade-Chamberlain.
Pięć minut po wznowieniu gry ciekawą akcję zakończoną jednak niecelnym strzałem zaprezentował Keita wraz z Roberto Firmino.
Pierwszy celny strzał w drugiej połowie na bramkę Evertonu oddał van Dijk w 58. minucie. Holender po dośrodkowaniu z rzutu różnego główkował wprost w ręce Pickforda.
W 66. minucie meczu Klopp zdecydował się na podwójną zmianę. Origi oraz Wijnaldum pojawili się na boisku za Firmino i Keitę.
Siedem minut później Niemiec ponownie dokonał zmiany. Piątym zawodnikiem the Reds wprowadzonym na plac został Dejan Lovren. Chorwat zmienił kontuzjowanego Matipa.
W 79. minucie piłkarze Evertonu mogli wyjść na prowadzenie za sprawą strzału Calverta-Lewina a następnie dobitki Daviesa. Pierwszy strzał odbił Alisson a drugi trafił w słupek. Chwilę później znowu groźnie się zrobiło pod bramką gości. Po dośrodkowaniu z rzutu różnego minimalnie chybił głową Calvert-Lewin.
Nie minęło dużo czasu a znów zrobiło się gorąco w polu karnym drużyny Liverpoolu. Richarlison zabawił się w szesnatce minął obrońcę i oddał mocny strzał w kierunku bramki, lecz Alisson zachował się znakomicie i sparował to uderzenie.
W doliczonym czasie gry niezłą próbę z rzutu wolnego zanotował Fabinho.
Ciężko powiedzieć czy obie drużyny są zadowolone z końcowego wyniku 0:0. Przebieg gry na boisku absolutnie to odzwierciedlał i oba zespoły muszą zadowolić się podziałem punktów.
Składy:
Komentarze (5)
Bardzo jestem zawiedziony postawą Fabinho, chyba najsłabszy na boisku chociaż Dejan i Takumi zrobili ostrą konkurencję o to miano.
O pobiciu rekordu punktowego chyba można powoli zapominać.
Boże, ale dalej się jaram tą odświeżoną stronką! Cudna robota
Odnośnie widgetu, też mi się podoba :)