Klopp: Młodzież wejdzie do składu
Jürgen Klopp ma świadomość, że sytuacja ekonomiczna na całym świecie w związku z wirusem COVID-19 może dość mocno wyhamować ruchy transferowe Liverpoolu w letnim okienku transferowym.
Niemiecki menadżer jest przekonany, że jego drużyna w przyszłym sezonie będzie jeszcze mocniejsza, dzięki coraz mocniej napierającej do pierwszego zespołu młodzieży.
Klopp nie ma wątpliwości, iż tacy zawodnicy jak Neco Williams, Curtis Jones i Harvey Elliott mogą odcisnąć jeszcze większe piętno na grze the Reds w kolejnej kampanii.
- Jestem przekonany, że w przyszłym sezonie będziemy równie mocni i konkurencyjni. Wiemy, że pewne kwestie ciężko teraz planować z uwagi na sytuację, która dotknęła nas wszystkich. Nikt nie wie, co wydarzy się za kilka tygodni, bądź miesięcy i to naprawdę dziwne uczucie. Nie wiemy nawet, kiedy dokładnie rozpocznie się kolejny sezon - powiedział boss.
- Trzy miesiące temu nikt nie wiedział, jaka będzie sytuacja, a teraz zachowujemy się tak, jakby wszystko było w najlepszym porządku. Myślę, że jest zdecydowanie za wcześnie, by mówić z dużą pewnością o przyszłości. W piłce nożnej niejednokrotnie stajesz przed dylematem, ile chcesz i możesz wydać pieniędzy na konkretnych zawodników? Natomiast ile możesz wydać, jeśli nie masz wiedzy, jakie posiadasz fundusze? Dokładnie w takiej sytuacji się obecnie znajdujemy.
- Chodzi o wpływ kryzysu finansowego w związku z ogólnoświatową pandemią na rozmaite dziedziny życia. To nie tylko futbol. Myślę, że prędzej, czy później każdy z nas odczuje to na własnej skórze. Mam ogromną nadzieję, że wkrótce pokonamy wirusa, chociaż nikt nie jest w stanie przewidzieć, kiedy się to stanie. Uważam, że w tej sytuacji to zupełnie normalne, że wstrzymujemy się z niektórymi decyzjami praktycznie do ostatniej chwili.
Klopp jest przekonany, że mniejsza aktywność finansowa Liverpoolu drugi rok z rzędu może dać szanse najbardziej utalentowanym zawodnikiem Akademii. Najlepszym przykładem może być tutaj Trent-Alexander Arnold, który jest obecnie pewniakiem do gry na prawej obronie the Reds.
- Moim zdaniem to mało prawdopodobne, że będzie to dla nas najbardziej pracowite lato w historii - kontynuuje Niemiec.
- Być może w kolejnych tygodniach, gdy okno transferowe będzie wciąż otwarte, będziemy mieli jaśniejszy obraz sytuacji. Z drugiej strony, spójrzcie na naszą obecną kadrę? Czy wymaga wielkich zmian? Wydaje mi się, że niekoniecznie. To nie jest Liverpool, o którym powiesz 'potrzebujemy koniecznie zawodnika na taką, albo inną pozycję'.
- Przyglądamy się uważnie chłopcom, którzy są z nami od dawna i wywierają coraz większą presję na pierwszy skład. Curtis, Harvey, Ki-Jana [Hoever], Sepp [van den Berg], Yasser,[Larouci], Leighton [Clarkson], czy Jake Cain. Wszyscy ci zawodnicy naprawdę mi imponują.
- Chcemy wzmacniać zespół, który już w tym momencie jest naprawdę silny. Problem polega na tym, jak wzmocnić mocną drużyną w niejasnym pod wieloma względami rynku finansowym. Musisz być kreatywnym, zawsze staramy się takimi być. Staramy się znaleźć najrozsądniejsze rozwiązania. Przed nami wciąż mnóstwo do zrobienia. Mamy 3-4 zawodników, którzy mogą uczynić duży krok do przodu w zbliżającym się sezonie.
- Ludzie mogą mówić, że moja drużyna może zachłysnąć się sukcesem po wygraniu Premier League. Chłopcy pokazali w starciu z Crystal Palace, że odpuszczanie nie leży w ich naturze. Będą zdeterminowani, by powtórzyć ten sukces w kolejnym rozdaniu ligowym.
Andy Hunter
Komentarze (1)