Mané: Nie poprzestaniemy na tym
Sadio Mané poprzysiągł, że Liverpool nie zamierza się zatrzymywać po tym, jak został koronowany na mistrza Premier League.
Zespół Jürgena Kloppa w czwartek zdobył czwarte trofeum w nieco ponad 12 ostatnich miesięcy - tego dnia The Reds potwierdzili swój status najlepszej angielskiej drużyny, na siedem kolejek przed końcem rozgrywek.
Zwycięstwo w Premier League to kolejny triumf w rozgrywkach po Lidze Mistrzów, Superpucharze Europy i Klubowych Mistrzostwach Świata, które Liverpool zdołał wygrać w 2019 roku. Tytuł mistrzowski zakończył wreszcie także 30-letni okres oczekiwania na zdominowanie rozgrywek krajowych.
Mané zdaje sobie sprawę, że to "wyjątkowa i unikalna" chwila dla klubu, jednak sam ma już w perspektywie kolejne sukcesy.
Liverpoolfc.com spotkał się z napastnikiem The Reds, by porozmawiać z nim m.in. o zdobyciu tytułu, późniejszym świętowaniu, a także swoich krótko- i długoterminowych celach.
Zapraszamy do lektury całego wywiadu...
Sadio, miałeś już kilka dni na to, by to do ciebie dotarło - jakie to uczucie być mistrzem Anglii?
To wyjątkowy i niepowtarzalny moment. Długo czekaliśmy na ten tytuł i wreszcie go mamy. Można zobaczyć, jak bardzo cieszą się piłkarze, trenerzy, menedżer, ludzie wokół klubu, wszyscy kibice na świecie. To po prostu niesamowita chwila i musimy się nią cieszyć, jednocześnie musimy jednak być gotowi na kolejne mecze.
Powiedz nam, co przechodziło wam przez myśl podczas tych kilku ostatnich momentów meczu Chelsea z Manchesterem City w ostatni czwartek?
Gdy oglądaliśmy ten mecz, było trochę nerwów. Szczególnie ja się denerwowałem, bo zazwyczaj gdy komuś kibicuję, denerwuję się! Zawsze trudno ogląda mi się mecze piłkarskie... Kiedy jednak Chelsea strzeliła gola, wszyscy świętowali. To była po prostu dobra noc, niesamowita i, będąc szczerym, to był wyjątkowy dzień.
Czy pozwoliliście sobie na marzenia o tym, jakby to było po tak długim wyczekiwaniu?
Zawsze mówię, że marzenia są dozwolone i z pewnością w zeszłym roku byliśmy już naprawdę bardzo blisko - na jeden punkt. Jednocześnie mogę pogratulować City, ponieważ oni z pewnością na to zasłużyli, wygrali i to jest część futbolu. Pokazaliśmy w tym roku wielki charakter i od początku byliśmy naprawdę konsekwentni, co jest bardzo ważne dla drużyny, która posiada marzenie; dla drużyny, która chce coś wygrać. Z pewnością pokazaliśmy to od początku do końca i stąd mieliśmy tak dużą przewagę. To po prostu niesamowita chwila dla nas.
Czy fakt, że byliście tak blisko rok temu, dodatkowo osłodził wam zdobycie tego tytułu?
Tak, to dlatego jest to naprawdę niewiarygodne. Byliśmy tak blisko, a w następnym sezonie wchodzimy od samego początku, będąc konsekwentnymi, mając tę dużą przewagę - myślę, że to po prostu kwestia wiary, jednocześnie pokazywaliśmy świetny charakter i poczucie, że wszystko w futbolu jest możliwe.
Kibice czekali na ten tytuł 30 lat i, jak mówił niedawno wasz menedżer, jako drużyna jesteście teraz legendą klubu. Jakie to uczucie napisać własny rozdział w historii Liverpoolu?
Myślę, że to krok naprzód w naszej karierze, krok do tego, co chcemy osiągnąć, ponieważ jako piłkarz musisz wciąż zachowywać profesjonalizm, wciąż być głodnym wygrywania wszystkiego. Myślę, że mamy świetny zespół, świetny sztab, ten klub jest niesamowity, więc przed nami kolejny krok, kolejne rzeczy do osiągnięcia, nie zatrzymamy się w tym miejscu. Musimy tylko wciąż wierzyć w siebie i wciąż ciężko pracować, na pewno musimy zachować pokorę - ciężko pracować i próbować osiągać z klubem coraz to większe rzeczy.
Widzieliśmy, jak emocjonalnie zareagował boss po zdobyciu tytułu. Jak bardzo inspirujące jest dla ciebie przebywanie w jego pobliżu i codzienna praca z nim?
Tak, to świetny menedżer i wszyscy są z nim szczęśliwi. Mam szczęście, że z nim pracuję - z pewnością - ponieważ jako piłkarz i jako człowiek rozwinąłem się pod jego okiem, co jest naprawdę ważne dla każdego piłkarza. Można zobaczyć jak piłkarze rozwijają się w tej drużynie, więc sądzę, że wszystko pochodzi od niego. Dlatego jeszcze raz to powiem, to dzięki niemu.
Następny mecz gracie z City w czwartek. Pozytywny wynik na Etihad Stadium byłby wisienką na torcie, prawda?
Z pewnością. Jak zawsze mówiłem, nie musimy się zatrzymywać i na pewno się nie zatrzymamy po zdobyciu mistrzostwa. Myślę, że to kolejny krok w naszych karierach, kolejny krok do tego, co chcemy osiągnąć, więc mogę powiedzieć za siebie - to jest część nas, teraz to już przeszłość, więc musimy się upewnić, że pójdziemy dalej. Rekordy w futbolu są po to, żeby je pobić, więc z pewnością chcielibyśmy znowu osiągnąć coś wyjątkowego po zdobyciu mistrzostwa. To będzie naprawdę dobry mecz i nie ma dla nas żadnych wymówek - musimy zrobić wszystko, by wygrać, bo zostało nam siedem meczów. Będziemy podchodzić do tego mecz po meczu i spróbujemy je wszystkie wygrać, ponieważ to nasze marzenie i jest to dla nas ważne.
Wraz z Mohamedem Salahem i Roberto Firmino tak dobrze współpracowaliście w kolejnym sezonie. Jak myślisz, dlaczego tak dobrze rozumiecie się jako ofensywne trio?
Zawsze mówię, że jesteśmy szczęściarzami! Ludzie zawsze mówią o naszej trójce, ale ja myślę, że ta drużyna to więcej niż trójka w ataku. Mam szczęście, że gram z tymi dwoma świetnymi zawodnikami w ataku, oni sprawiają, że wszystko jest dla mnie prostsze... Wciąż będę starał się pracować coraz ciężej i ciężej, by być coraz lepszym na nadchodzące mecze.
Masz świetną relację także z Andym Robertsonem na lewej flance. Jak bardzo ci pomaga?
Andy to przede wszystkim świetny chłopak, do tego jest świetnym piłkarzem. Można zobaczyć, jaki jest głodny gry w czasie meczu, on cały czas chce się uczyć, wciąż chce być lepszy. Dla mnie to bez wątpienia najlepszy lewy obrońca w Premier League i na świecie. Wciąż jest młody i może się jeszcze bardzo rozwinąć, jest po prostu niesamowitym zawodnikiem, zawsze prze do przodu, do tego dobrze broni... jest po prostu niebywałym piłkarzem.
I na koniec, masz jakąś wiadomość dla fanów?
Wiadomość, jaką muszę przekazać, jest tylko taka, że wiemy, jak tęsknimy za nimi i jak oni tęsknią za nami, więc to działa w dwie strony. Myślę jednak, że wszyscy rozumieją tę sytuację i nie jest to w tym momencie łatwe, ale jesteśmy tu tylko dla nich i zrobimy wszystko, co możliwe, żeby byli jeszcze bardziej dumni, żeby mogli być dumni z każdego pojedynczego meczu. Sądzę, że będziemy mieli w przyszłości okazję, żeby świętować ten tytuł razem jeszcze raz. Urządzimy parę niezłych imprez, znów zrobimy kilka dobrych rzeczy razem, musimy tylko upewnić się, że będziemy gotowi na następny sezon.
Komentarze (0)