Boss: Myślałem, że Mo pobił już wszystkie rekordy
Jürgen Klopp twierdzi, że nigdy nie uzna rekordowego wyniku strzeleckiego Mohameda Salaha za coś oczywistego.
Egipcjanin zapracował na wiele indywidualnych wyróżnień, przechodząc do historii w swoich pierwszych trzech sezonach w barwach Liverpoolu. W tym czasie zgromadził na swoim koncie niebywałą liczbę 94 bramek w 153 występach.
W sobotę przeciwko Leeds United na Anfield, Salah może zostać pierwszym w historii Liverpoolu, a także drugim w historii Premier League zawodnikiem, który zdobył gola w czterech kolejnych spotkaniach otwierających sezon.
- Jestem zaskoczony, że ma kolejny rekord do ustanowienia, myślałem, że pobił już wszystkie - powiedział Klopp na przedmeczowej konferencji prasowej.
- Macie stuprocentową rację, on jest dla nas niesamowicie ważny. Był bardzo istotnym elementem naszego rozwoju.
- Myślę, że pomaga mu sposób w jaki gramy, tak samo jak rzeczy, które robimy na boisku i poza nim. Jednak robimy to dla całego zespołu i nie każdy byłby w stanie wykorzystać te szanse w taki sposób, w jaki zrobił to Mo. Jest to naprawdę niesamowite.
- Kiedy wszystko idzie nadspodziewanie dobrze, każdy bierze to za pewnik. Ludzie już tacy są, nie tylko u nas, ale na całym świecie. Mnie to nigdy nie spotkało, ale rozumiem takie podejście.
- Z drugiej strony on nadal funkcjonuje tak samo. Nie strzelał goli w normalnym nastroju, musiał wznieść się na wyższy poziom, nastroić w odpowiedni sposób i właśnie tego w jego wykonaniu potrzebujemy.
- Tej agresji, pragnienia, wszystkiego co uczyniło go zawodnikiem, jakim stał się w ciągu ostatnich kilku lat. Niech trwa to jak najdłużej.
- To właśnie tego potrzebujemy w sobotę, nie tylko jeśli chodzi o Mo. To samo dotyczy Sadio, Bobby’ego, wszystkich zawodników, którzy wyjdą na boisko. To będzie bardzo istotne.
Komentarze (5)