Klopp: Szukamy kreatywnych rozwiązań
Jürgen Klopp przekonuje, że chętnie szuka „kreatywnych rozwiązań”, kiedy po odejściu Dejana Lovrena w Liverpoolu brakuje środkowego obrońcy.
The Reds w nowy sezon wkraczają z trzema starymi zawodnikami w centrum obrony po tym, jak Lovren w lipcu przeniósł się do Zenitu Petersburg za 12 milionów funtów.
W ich skład wchodzą Virgil van Dijk, Joel Matip i Joe Gomez. Trio wspierane jest przez młodych zawodników takich jak Sepp van den Berg, Billy Koumetio, Ki-Jana Hoever i Nat Phillips.
Być może kibice spodziewali się, że wypełnienie tej luki będzie priorytetem w okienku transferowym, ale źródła poinformowały Standard Sport, że wzmocnienia na tej pozycji nie są „na porządku dziennym”.
Klopp nawiązał do całej sytuacji przed pierwszym w sezonie meczem z Leeds United. Niemiec mówi o możliwości ustawienia Fabinho, jako tymczasowego środkowego obrońcy.
Mówi: – Sytuacja jest oczywista, mamy wielu środkowych obrońców, prawie wszystkich oprócz trzech, których mieliśmy w zeszłym roku. Wszyscy są młodzi, co jest dobre.
– Mieli wiele czasu na rozwój i wszyscy dobrze się spisali – Sepp wypadł dobrze, Ki-Jana woli grać jako prawy obrońca, ale też spisał się dobrze, Billy poradził sobie bardzo dobrze, zwłaszcza biorąc pod uwagę jego wiek, a Nat Phillips ze Stuttgartu wrócił bardzo pewny siebie.
– Myślę, że Fabinho także może zagrać na tej pozycji. Już raz to zrobił, kiedy graliśmy z Bayernem w Lidze Mistrzów. Wyszło mu to całkiem nieźle, bo jest mądrym zawodnikiem.
– Jak to bywa w drużynie, trzeba znajdować rozwiązania i być przygotowanym na wszystkie możliwe problemy, które pojawią się podczas sezonu. Tak po prostu musi być i trzeba brać to pod uwagę co roku. W chwili potrzeby będziemy mieć gotowe rozwiązania.
– W Katarze graliśmy czterema starszymi środkowymi obrońcami, z Jordanem Hendersonem na tej pozycji i bez Fabinho.
– Trzeba być gotowym na kreatywne rozwiązania w odpowiednich momentach, ale mieć nadzieję, że nie będzie trzeba z nich korzystać.
Deklaracje Kloppa na temat jego możliwości obrony raczej nie będą dobrze przyjęte w mediach społecznościowych, w czasie gdy mistrzowie są krytykowani za brak dotychczasowych ruchów w oknie transferowym.
Menadżer Liverpoolu jest jednak niewzruszony reakcjami na działalność klubu i otwiera drzwi na kolejne kontrakty, o ile to okaże się możliwe.
Kontynuuje: – Szczerze mówiąc, nie wyczuwam sceptycyzmu, ale zawsze pomaga mi to, że nie czytam wszystkiego, co napiszecie.
– Może media są trochę negatywnie nastawione do naszej polityki transferowej. Wiem, co można powiedzieć i to zawsze robię, ale zawsze jest tak samo.
– Jestem tu już piąty sezon i chyba jeszcze nigdy nie byliście zadowoleni z naszej polityki transferowej, nawet kiedy sprowadziliśmy Virgila i Alissona.
– Wszyscy zadawali sobie pytania typu „Dobra, ale czym się wykazał? Czy jest tyle wart?”
– Każdego roku czuję się trochę jak w teatrze i nie czuję się jak ofiara sukcesu, siedzę tutaj i nawet jeśli bym próbował to nie czuję się jak ktoś, kto w zeszłym sezonie zdobył mistrzostwo.
– To wydarzyło się już dawno temu i nie interesuje mnie to. Jedyne o czym myślę to co możemy pokazać w sobotę.
– Spekulacje potrwają jeszcze do 6 października, a może dłużej i to jest coś z czym musimy i możemy sobie poradzić, to nie aż taki duży problem.
– Potem będziemy po prostu grać do końca sezonu, do tego czasu czeka nas wiele meczów. Cała reszta jest taka jak zwykle.
– Nie chodzi o to, że nie próbujemy robić transferów, tylko chcemy je przeprowadzić właściwie, to wszystko. Jeśli kogoś znajdziemy i sytuacja będzie dobra, to coś zrobimy. Jeśli nie, to nie.
David Lynch
Komentarze (5)
"Słuchajcie, lipa straszna, właściciele nie chcą inwestować, powiedzieli że klub ma sam na siebie zarabiać. Nic nie poradzę, ch** mnie strzela, ale co zrobić?"