Klopp: To nie będzie starcie pretendentów
Jürgen Klopp uważa, że jest zbyt wcześnie, aby ocenić czy Chelsea będzie realnym zagrożeniem dla Liverpoolu w walce o mistrzostwo Premier League. Mistrzowie pojawią się na Stamford Bridge z zamiarem zapewnienia sobie trzeciego zwycięstwa z rzędu w lidze przeciwko the Blues, już w niedzielne popołudnie.
Klopp jest przekonany, że początek sezonu to zbyt wczesny okres, aby określić to starcie mianem rywalizacji dwóch pretendentów do mistrzostwa Anglii. W przeciwieństwie do poprzedniego sezonu Lampard nie musiał przejmować się zakazem transferowym, czego efektem jest fakt, że londyńczycy wydali tego lata najwięcej spośród klubów Premier League.
Do tej pory Frank Lampard wydał ponad 200 milionów funtów na Hakima Ziyecha, Bena Chilwella, Timo Wernera i Kai Havertza. Szeregi the Blues zasilił również na zasadzie wolnego transferu Thiago Silva, który przez ostatnie lata dumnie prezentował barwy Paris Saint-Germain.
Trener Liverpoolu głosi jednak, że same wydatki nie sprawiają, iż Chelsea automatycznie staje się pretendentem do tytułu. Zdaje sobie jednak sprawę, że będzie to trudne spotkanie, tak jak wszystkie cztery rozegrane przeciwko ekipie Lamparda w poprzednim sezonie licząc wszystkie rozgrywki.
- Jest za wcześnie, aby powiedzieć, że to starcie pretendentów. Nie chodzi o to, co powinniśmy osiągnąć dysponując określonymi nazwiskami w zespole. Nie stajesz się pretendentem do tytułu ze względu na zawodników, których możesz wystawić lub ze względu na swoje nazwisko.
- Stajesz się pretendentem do tytułu ze względu na sposób, w jaki grasz w piłkę nożną i ten aspekt należy stale rozwijać. To jest najważniejsze, nic innego się nie liczy.
- Wiem jedno, jestem w Anglii od pięciu lat i wszystkie mecze z różnymi menadżerami Chelsea były niesamowicie trudne, bo to najzwyczajniej w świecie dobry zespół.
- W tym roku musieli pożegnać Pedro i WIlliana, to byli kluczowi zawodnicy, ale wszyscy bardzo dobrze wiedzą, że pozyskali nazwiska klasy światowej. Oczekuję, że zagrają świetne spotkanie i tego samego oczekuję od nas.
- Nie chodzi o nazwanie tego meczu spotkaniem pretendentów, to będzie rywalizacja dwóch zespołów chcących znaleźć się w sytuacji, która sprawi, że inni będą nazywać ich pretendentami do tytułu.
- Jest na to za wcześnie, ale uważam, że to będzie niesamowite widowisko. Nie było roku, w którym rywalizacja Chelsea z Liverpoolem przed spotkaniem nie była określana starciem z najwyższej półki. Do nas należy upewnienie się, że ludzie zobaczą to, na co mają nadzieję.
Komentarze (1)