Mistrzowie Anglii zwyciężają 2:1 Sheffield United
Mistrzowie Anglii pokonali na Anfield ekipę Sheffield United 2:1. Po dosyć spokojnym i dobrym początku Liverpoolu, który miał swoje okazje na gola i był drużyną, która częściej rozgrywała piłkę. To jednak ekipa gości objęła prowadzenie po golu z karnego Sandera Berge, kiedy w 8. minucie sędziowie z VAR-u dość niespodziewanie wskazali na 'wapno' po faulu Fabinho na szesnastym metrze.
Przez następne minuty wciąż przy piłce byli piłkarze Liverpoolu. I nic konkretnego z tego nie wynikało przez długi czas. Akcje the Reds prowadzone były w naprawdę wolnym tempie.
W 41. minucie do remisu doprowadził Bobby Firmino. W polu karnym głową uderzał Sadio Mané, piłkę wypiąstkował golkiper Szabli, ale przy dobitce Brazylijczyka nie miał już żadnych szans.
Od początku drugiej odsłony spotkania atakował Liverpool. Jednak to goście wyprowadzili groźną akcję, po którym strzał Baldocka został zblokowany po nodze obrońcy.
W 64. minucie rywalizacji Mané dośrodkował piłkę idealnie na głowę Diogo Joty, który zapewnił the Reds prowadzenie na 2:1.
Liverpool prowadził i grał na coraz większym luzie, trzeci gol dla gospodarzy wydawał się kwestią czasu. Naprawdę było blisko w 81. minucie, gdy Salah znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem Sheffield, Egipcjanin oddał strzał ponad bramkarzem, lecz piłka zatrzymała się na słupku bramki gości.
Ostatecznie podopiecznym Kloppa udało się dowieźć prowadzenie do końca. Drużyna Liverpoolu wskoczyła na drugie miejsce w ligowej tabeli.
Składy
Liverpool: Alisson - Alexander-Arnold, Gomez, Fabinho, Robertson - Henderson, Wijnaldum - Jota (83' Milner), Firmino (83' Minamino), Mané - Salah
Sheffield United: Ramsdale - Basham, Egan, Stevens - Baldock, Ampadu, Berge, Lundstram (76' McGoldrick), Osborn - McBurnie, Brewster (54' Burke)
Komentarze (69)
Jedziemy z nimi w drugiej połowie.
Dobrze,że jest już 1:1
Ten mecz musimy wygrać.
Do boju The Reds!
Jak to mawiał moj trener, za ładnie nie płacą :D
Damy rade!
To jest PO i raczej już tak zostanie
Co najgorsze gramy okropnie powoli, jak nie przeklinam tak mi sie przy kobicie wyrwało. Jest ślamazarnie, nie dokladnie, bez pośpiechu. Zero asekuracji o presingu nie wspomne, najzwyczajniej brakuje mi zaangażowania. Ps. Robią wszystko zeby wycofać VAR.
Szkoda że Salahowi nie wpadło, bo akcja przednia
Ale jeżeli mamy w takim przypadku wygrywać to....proszę bardzo.
Piłkarz meczu:Diogo i to nie tylko za gola.
Gdyby nie "zapominalski" na VAR-ze to już bylibyśmy liderem.
Ale co się odwlecze......
Come on LFC!-:)
Po pierwsze wygraliśmy po ciężkim meczu.
Po drugie decyzja o rzucie karnym z kapelusza...ale minute później powinien być karny za rekę Andyego.
Po trzecie, i tak szczeście na przestrzeni sezonu może dwóch wychodzi na 0, czasem nam gwizdą czasem nam odejmą.
Po czwarte nie mamy na to wpływu, to jaki sens jest się wkurzać o coś na co nie ma się wpływu?
Daliśmy rade! To najważniejsze!
Po drugie przy zagraniu Andy'ego nie powinno być rzutu karnego ponieważ miał rękę ustawioną naturalnie przy ciele. Ponadto wygrał walkę o pozycję i to zagranie oraz trajektoria lotu piłki w żadne sposób nie wpłynęła na potencjalną okazję ze strony rywala.
Po trzecie jedną kwestią jest szczęście z poprzednich sezonów, a inną cała suma niefajnych i bardzo wątpliwych decyzji nie popartych jasnymi dowodami czy też materiałami. Mamy prawo czuć się pokrzywdzeni i wkur***ni, bo już na samym początku sezonu tracimy naszego najlepszego zawodnika i cenne punkty. Więc nie odbieraj tego w kategoriach karmy, ponieważ jest to niewspółmierne.
I wreszcie po czwarte...Nie wiem czy zauważyłeś ale my kompletnie na nic nie mamy wpływu. Jedyna rzecz na jaką mamy wpływ to te zbiórki w ramach LFC.pl gdzie np. Carragher podpisał koszulkę na rzecz aukcji. Nie zmienia to faktu że jesteśmy kibicami takimi samymi jak ci w W.Brytanii i takie rzeczy nas zwyczajnie wkur***ją. Dlatego dokładnie analizujemy te decyzje i dzielimy się tutaj naszym wkur****iem.
Poza tym co ma VAR do kontuzji VVD??? tzn jakby dobrze działał to by nie miał kontuzji? Była interwencja Pickforda i jedynie co by było to by dostał czerwień. Ale z tego co wiemy po fakcie to liga nie zmieniła decyzji sędziego meczowego i tego z VAR u więc to są tylko nasze kibiców flustracje. Poza tym to Ci którzy sędziują mecze i siedzą na VARze chyba mają większą wiedzę niż my tu wypisujący swoje sądy bo inaczej to 100 chłopa z tego forum miałoby całkiem niezłą robotę w Premier Lig a tak nie jest.
Poza tym tofiki ośmielone bezkarnością faulowały dalej, czego skutkiem były kontuzje Thiago i Matipa.
Reakcja i odwrócenie wyniku cieszy mnie bardzo, bo to był mecz, w którym ewidentnie męczyliśmy się i z przodu i w środku pola. Co mnie nie cieszy to to jak wyglądała nasza defensywa. Praktycznie do końca trzeba było drżeć o wynik, niby Alisson nie miał dużo roboty, ale jednak wyglądaliśmy na łatwych do sforsowania. Nie było spokoju, nie było lidera, nikt nie dyrygował tą formacją. Krótko mówiąc, nie było Virgila. To będzie wyglądać lepiej z biegiem sezonu, bo Fabs oswoi się z nową pozycją, ale pytanie czy i ile punktów będzie nas takie bronienie kosztować po drodze.
YNWA, summa summarum 3 punkty w kieszeni są i niezły dorobek po 6 kolejkach. Gramy dalej.
Mam nadzieje ze z Duńczykami zagramy z Minamino i Jotą od poczatku. Curtis, Williams i Rhys tez fajnie jakby sie znalezli. Wiadomo ze Midtyjland to nie ogorki, ale trzeba ogrywac tych co nie dostali dzisiaj szans poniewaz to nam daje szerszy sklad, odciazy naszych kluczowych pilkarzy i da nam to same korzysci.
Dobrze że wygrywamy mecze nawet grając poniżej swoich możliwości, ale jeśli chcemy myśleć o walce o trofea to musimy się znacznie poprawić.
pozdrawiam
Ogólnie to i tak jest nieco lepiej niż się spodziewałem. Gdyby nas bezczelnie nie okradziono i oszukano mielibyśmy 15 punktów i bylibyśmy samodzielnym liderem z 7 punktami przewagi nad City po zaledwie 6 meczach (i oni 1 zaległy). Niestety już w 2 meczu gramy przeciwko 14 zawodnikom. Zobaczymy czy damy radę przeciwko takim przeciwnościom i to bez swojego kluczowego zawodnika.